Operacja Krzysztofa Kasprzaka dopiero po sezonie. "Jestem twardym zawodnikiem i łatwo nie odpuszczam"

W wyniku upadku podczas sobotnich zawodów w Landshut, Krzysztof Kasprzak doznał kontuzji kolana. Pomimo urazu 29-latek chce dokończyć sezon i przejść operację dopiero w październiku.

Lider Stali Gorzów ma zerwane więzadło krzyżowe piszczelowe oraz krzyżowe przednie w lewym kolanie. Taki uraz wymaga leczenia operacyjnego, po którym musi nastąpić długa, nawet 6-miesięczna rehabilitacja. Krzysztof Kasprzak nie chce jednak rezygnować z sezonu i na zabieg zdecyduje się dopiero po zakończeniu rozgrywek. - Zawsze, gdy zaczynam dobrze jechać, od razu przytrafia mi się "dzwon" i to mnie przyhamowuje. Mam nadzieję, że ten wypadek aż tak bardzo mnie nie spowolni. Pojadę maksymalnie na 70 procent, ale na pewno będę się starał, by wygrywać wyścigi. Jestem twardym zawodnikiem i tak łatwo nie odpuszczę sezonu - powiedział wychowanek klubu z Leszna w rozmowie z Radiem Gorzów.

[ad=rectangle]

29-latek przechodzi aktualnie rehabilitację z Jerzym Buczakiem. "Kasper" w sobotę weźmie udział w Grand Prix Finlandii w Tampere. - To jest najgorsza rzecz, jaka mogła się wydarzyć. Z panem Jurkiem Buczakiem cały czas pracujemy, bym w sobotę w Finlandii zdobył jakieś punkty, żeby pozostali zawodnicy nie odjechali mi w klasyfikacji. We wtorek jadę do Niemiec po specjalne ortezy - dodał Kasprzak.

źródło: Radio Gorzów

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: