Jak zauważa ekspert naszego portalu, podopieczni Marka Cieślaka stracili szansę na dobry wynik turnieju wraz z kontuzją lidera cyklu SGP - Krzysztofa Kasprzaka. - Mimo wybornej formy Macieja Janowskiego nie mamy moim zdaniem szans na wygranie tych zawodów. Ba, moim zdaniem nie będzie nas nawet na podium - ocenił Bartłomiej Czekański.
[ad=rectangle]
- Zastanawiam się czy nie najlepsza postawa w tych zawodach nie jest czasem zapowiedzią słabszych czasów dla naszej reprezentacji. Okazuje się, że gdy kontuzjowany jest Krzysiek Kasprzak, a słabszą formę ma Tomek Gollob, nie mamy tak naprawdę kogo wystawić. Poza tymi, którzy w piątek pojadą, pozostaną nam Kołodziej, Protasiewicz i Zmarzlik. Jak widać, nie mamy tak szerokiej stawki zawodników, jak mogłoby się wydawać - dodał.
Zdaniem Bartłomieja Czekańskiego, piątkowe zawody w Eskilstunie zakończą się po myśli Australijczyków, którzy wygrali dwie poprzednie rundy Speedway Best Pairs Cup. - Chciałbym się mylić, ale wydaje mi się, że wyżej niż Polacy zmagania zakończą nawet Szwedzi i Rosjanie. Zwycięstwo będzie natomiast wewnętrzną sprawą Australii i Danii. Kangury, mimo swoich problemów, nie powinny dać sobie wydrzeć końcowego zwycięstwa w turnieju - podsumował.
Kolejność SBPC w Eskilstunie według Bartłomieja Czekańskiego:
1. Australia
2. Dania
3. Szwecja