Greg Hancock: Każda taka wygrana buduje pewność siebie

Kapitan Grupy Azoty Unii Tarnów Greg Hancock znów poprowadził kolegów do efektownej wygranej na swoim torze. Amerykanin w meczu przeciwko osłabionym częstochowianom nie zaznał goryczy porażki.

Gospodarze odnieśli bardzo przekonujący triumf - 64:26. Wicelider klasyfikacji generalnej cyklu Grand Prix był dla przeciwników nieuchwytny, a w większości swoich biegów wyraźnie zwalniał przed metą, nie chcąc zbytnio eksploatować siebie oraz silników. - Wiedzieliśmy, że zespół z Częstochowy przyjedzie osłabiony, ale staraliśmy się wykonać swoją pracę jak najlepiej. Być może jednak nie oczekiwaliśmy tak wysokiego rezultatu na naszą korzyść. Zwycięstwo to jest zwycięstwo, a wygranych się nie sądzi. Dodatkowo każdy taki triumf buduje morale wśród drużyny i dodaje pewności siebie. A to jest niezwykle ważne - stwierdził kurtuazyjnie.
[ad=rectangle]
Każdy z seniorów podarował młodszym partnerom z drużyny po jednym wyścigu dzięki czemu zamiast trzech regulaminowych mogli pojawić się na torze po pięć razy. - Oddaliśmy swoje gonitwy juniorom ponieważ tego potrzebują. Wynik był pewny dość wcześnie, a my takie ustalenia mieliśmy już na odprawie, podczas rozmowy z trenerem Cieślakiem. Nie było problemów, aby zaakceptować ten pomysł - dodał.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Komentarze (14)
Jakub81
29.05.2014
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Herbi trzymaj gaz i do przodu. 
avatar
HDZapora
29.05.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Lubię Herbiego, ale myślę ,że się myli. Taka wygrana daje pewności siebie , ale nie z takim przeciwnikiem. Kiedy się nie ma zakodowane w głowie z kim się tak pojechało, to przy mocnym rywalu ef Czytaj całość
avatar
MZ1975
29.05.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
gdyby zaznał porażki,to by była sensacja. Z takim przeciwnikiem komplekt punktów to żaden wielki wyczyn dla Grega. 
SpartaWrocław
29.05.2014
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
Jak Czewa pojedzie w takim składzie jak w najbliższym meczu, to dziadek Herbie nie będzie zwalniał przed metą, ale gonił Walaska i Griszę :) 
avatar
tomas68
29.05.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Łatwiej być nie mogło bo przeciwnik jeszcze przed treningiem punktowanym oddał to coś bez walki.