Gospodarze odnieśli bardzo przekonujący triumf - 64:26. Wicelider klasyfikacji generalnej cyklu Grand Prix był dla przeciwników nieuchwytny, a w większości swoich biegów wyraźnie zwalniał przed metą, nie chcąc zbytnio eksploatować siebie oraz silników. - Wiedzieliśmy, że zespół z Częstochowy przyjedzie osłabiony, ale staraliśmy się wykonać swoją pracę jak najlepiej. Być może jednak nie oczekiwaliśmy tak wysokiego rezultatu na naszą korzyść. Zwycięstwo to jest zwycięstwo, a wygranych się nie sądzi. Dodatkowo każdy taki triumf buduje morale wśród drużyny i dodaje pewności siebie. A to jest niezwykle ważne - stwierdził kurtuazyjnie.
[ad=rectangle]
Każdy z seniorów podarował młodszym partnerom z drużyny po jednym wyścigu dzięki czemu zamiast trzech regulaminowych mogli pojawić się na torze po pięć razy. - Oddaliśmy swoje gonitwy juniorom ponieważ tego potrzebują. Wynik był pewny dość wcześnie, a my takie ustalenia mieliśmy już na odprawie, podczas rozmowy z trenerem Cieślakiem. Nie było problemów, aby zaakceptować ten pomysł - dodał.
Greg Hancock: Każda taka wygrana buduje pewność siebie
Kapitan Grupy Azoty Unii Tarnów Greg Hancock znów poprowadził kolegów do efektownej wygranej na swoim torze. Amerykanin w meczu przeciwko osłabionym częstochowianom nie zaznał goryczy porażki.