Dawid Lampart: Pierwsze biegi rozpieprzają mi zawody

W niedzielnym spotkaniu 7. kolejki Nice Polskiej Ligi Żużlowej [tag=878]KMŻ Lublin[/tag] pokonał [tag=33205]ŻKS ROW Rybnik[/tag] 53:37. Duży udział w wygranej lublinian miał [tag=2836]Dawid Lampart[/tag], który zdobył 10 punktów z bonusem.

Dawid Lampart w tym sezonie przeniósł się z PGE Marmy Rzeszów do KMŻ Lublin. Choć początku rozgrywek 23-latek nie mógł zaliczyć do udanych, w ostatnich spotkaniach ligowych zdecydowanie poprawił swoje wyniki. W niedzielnym starciu z ROW-em Rybnik Lampart zdobył 10 punktów z bonusem, czym walnie przyczynił się do pewnego zwycięstwa Koziołków nad Rekinami. Mimo to wychowanek rzeszowskiej Stali podkreśla, że musi poprawić jeszcze kilka elementów żużlowego rzemiosła.

- Z ostatniego występu mogę być zadowolony. Jednak cały czas mam problem z pierwszymi biegami, co nie jest niczym fajnym, bo później rozpieprza mi to plan na całe zawody... Na szczęście jednak nie ma tragedii i punktowo wszystko idzie w dobrym kierunku. Ale sport jest taki, że teraz jest fajnie, a za chwilę może być gorzej, więc cały czas trzeba bardzo ciężko pracować - twierdzi Lampart.

[ad=rectangle]
Żużlowiec KMŻ w tym momencie jest zadowolony ze swojego sprzętu i teamu. Podkreśla też, że bardzo dobrze czuje się w lubelskiej ekipie, które z meczu na mecz notuje coraz lepsze wyniki.

- Mam super mechanika - Grześka Rempałę - który przygotowuje mi sprzęt, silniki też są pod dobrą opieką, znakomity menadżer sprawia, że nie muszę się o nic martwić, więc moim zadaniem jest tylko jechać. Postaram się teraz poszukać jazdy poza granicą, może chociażby w pierwszej lidze szwedzkiej, bo ostatnio w Polsce wyniki idą do góry i może ktoś to zauważy. Dzięki temu przynajmniej raz w tygodniu startowałbym gdzieś jeszcze oprócz treningów. Jeśli chodzi o zespół, to chcemy podtrzymać dobrą passę. Mamy bardzo fajną atmosferę w drużynie, super się dogadujemy z każdym, bez żadnego wyjątku, nikt nie ma do nikogo żadnej urazy. Nic, tylko jechać - kończy Lampart.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: