Pochodzący z Lipna żużlowiec w bieżącym tygodniu wznowił treningi, a w piątkowe popołudnie przystąpił do treningu punktowanego swojego zespołu z Unibaksem Toruń. Wycofał się z rywalizacji po pierwszym starcie, którego nie ukończył opuszczając przedwcześnie tor. Wszystko przez bark, który ponownie mu wyskoczył. - Odnowiła mi się wcześniejsza kontuzja. Przed zawodami w Ostrowie odbyłem trzy treningi na równym torze i wszystko było w porządku. Ręka co prawda bolała, ale dawałem radę jechać. Dzisiaj pojawiły się jakieś wyrwy na torze i przy każdym szarpnięciu odczuwałem ból. Muszę się udać do specjalisty, bo chciałbym pomóc ostrowskiej drużynie w niedzielnym meczu - mówi Filip Marach. [ad=rectangle]
Wychowanek Unii Leszno z powodu urazu barku opuścił dwa ostatnie spotkania MDM Komputery ŻKS Ostrovia. Trener Grzegorz Dzikowski wspólnie z włodarzami spróbują poszukać zastępstwa jeśli Marach nie będzie mógł ponownie wystartować. W kręgu zainteresowań był Mateusz Borowicz, ale ten wobec absencji Ernesta Kozy ma zaliczyć tegoroczny debiut w zespole Grupa Azoty Unii Tarnów.
Filip Marach w sezonie 2014 wystąpił w trzech meczach, a jego średnia biegowa wynosi 1,100.