Marek Cieślak: Nie myślę o pierwszym miejscu

Grupa Azoty Unia Tarnów kolejny raz potwierdziła swoją wielką siłę i pokonała na wyjeździe Betard Spartę Wrocław. - W tym zespole każdy sobie pomaga i to jest kluczowe - tłumaczy trener Marek Cieślak.

Grupa Azoty Unia Tarnów to jak na razie bezsprzecznie najlepsza drużyna w ENEA Ekstralidze. Tym razem o wielkim potencjale tarnowian przekonała się Betard Sparta Wrocław, która przegrała z Jaskółkami na własnym torze 41:49. - Mecz był bardzo trudny. Sparta jechała naprawdę dobrze. Szwankowała dziś jedynie jazda Grega Hancocka, który był zmęczony. Przyjechał godzinę przed zawodami i tak naprawdę to powinien poleżeć na hamaku i odpocząć. Musiał jednak pojechać i robił, co mógł. Sprawy w swoje ręce musieli wziąć inni i zrobili to bardzo dobrze. Cieszy mnie zwłaszcza postawa Janusza Kołodzieja, który dobija do świetnej formy - podsumował spotkanie we Wrocławiu Marek Cieślak.

[ad=rectangle]

Trener tarnowskiego zespołu był bardzo zadowolony z postawy Krzysztofa Buczkowskiego. Progres w jeździe tego żużlowca jest widoczny i można powiedzieć, że w zespole Marka Cieślaka nie ma w tej chwili słabych punktów. - Mógł zapunktować nawet jeszcze lepiej. W jego jeździe było jednak za mało luzu. Nie mogę mu jednak odmówić braku ambicji. Bardzo się starał i jestem zadowolony z jego postawy. Myślę, że w jego przypadku im dalej, tym lepiej. W naszym zespole wszystko gra. To jest wynik tego, że każdy sobie pomaga. Mamy świetną atmosferę. To jednak normalne, kiedy się wygrywa - przekonuje Cieślak.

Tarnowianie są w tej chwili liderem tabeli i są na najlepszej drodze, żeby wygrać rundę zasadniczą. - W ogóle nie myślę o tym, czy będziemy na pierwszym czy drugim miejscu. To nie ma teraz znaczenia. Zobaczymy pod koniec sezonu, jak będą układać się półfinałowe pary. Na ten moment najważniejsze jest to, żeby spokojnie wejść do play-off. O tym, co będzie dalej, będziemy myśleć później - zakończył Cieślak.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: