Podopieczni Piotra Palucha po raz drugi zdołali pokonać KantorOnline Włókniarz Częstochowa. Po zwycięstwie na własnym obiekcie 50:40, żółto-niebiescy potwierdzili swoją wyższość w rewanżu, triumfując na częstochowskim owalu 48:42. Dzięki temu na konto gorzowian trafił również punkt bonusowy. - Rywale są bardzo mocnym zespołem, a na własnym torze są wyjątkowo silni. Przyjechaliśmy tutaj po zwycięstwo, ale myślę, że bylibyśmy zadowoleni nawet ze zdobyczy tylko punktu bonusowego. Nie dość, że go mamy, to jeszcze udało się zwyciężyć. To bardzo ważna wygrana - podkreślał po zawodach Linus Sundstroem.
W niedzielnym pojedynku próżno było szukać słabych punktów w szeregach gorzowskiej ekipy, a Szwed do dorobku Stali dołożył pięć punktów z bonusem. Sundstroem zarzekał się, że stać go na jeszcze lepszą jazdę, ale występ w Częstochowie to bez wątpienia dobry prognostyk w kontekście kolejnych meczów. - Miałem problemy w Polsce w kilku ostatnich spotkaniach. Za nami ciężkie mecze wyjazdowe w Tarnowie, Zielonej Górze i Toruniu, gdzie borykałem się z ogromnymi problemami i nie potrafiłem zdobyć żadnych punktów. Teraz mam nadzieję, że powróciłem na pewien poziom. Porównując ten mecz z poprzednimi, to jestem naprawdę zadowolony, ale wiem, że przede mną wiele pracy i mogę spisywać się znacznie lepiej. Na pewno to jednak krok w odpowiednim kierunku - zaznacza 23-letni zawodnik.
Zawodnicy KantorOnline Włókniarza i Stali Gorzów stworzyli w niedzielny wieczór ciekawe widowisko o którego losach przesądził dopiero ostatni wyścig. Sytuacja na torze zmieniała się, jak w kalejdoskopie. - Do ostatniego wyścigu mecz był wyrównany. Mieliśmy trochę pecha w postaci defektu Kasprzaka w pierwszym wyścigu. Ja także straciłem punkt na samej mecie. Popełniliśmy trochę błędów, ale cieszę się niezmiernie, że mimo to potrafiliśmy zwyciężyć. Wygrana mogła być bardziej okazalsza, gdybyśmy byli bardziej skoncentrowani. Najważniejsze jednak, że drużyna wygrała, a każdy z nas dołożył swoje punkty. Wszyscy są zadowoleni - dodawał jeździec ze Skandynawii.
Wyjazdowe zwycięstwo pod Jasną Górą na pewno uskrzydli ekipę Piotra Palucha przed prestiżowymi i szlagierowymi Derbami Ziemi Lubuskiej ze SPAR-em Falubazem Zielona Góra. - Zawsze dobrze jest wygrać na wyjeździe. Naszym celem na pewno będzie zwycięstwo i odzyskanie punktu bonusowego w kolejny weekend. To miłe uczucie wygrać i mam nadzieję, że w kolejną niedzielę będzie podobnie - puentuje Linus Sundstroem.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!