Krzysztof Jabłoński: Byłem ciekawy jak daleko odskoczyli koledzy z drużyny
W wyniku kontuzji Piotra Protasiewicza w meczu przeciwko gdańskiej drużynie wystąpił Krzysztof Jabłoński. - Ciężko wrócić po takiej przerwie. Stresowałem się przed tym spotkaniem - przyznał zawodnik.
Ewelina Bielawska
- Czułem dodatkowy stres i lekkie obciążenie w związku z pojawieniem się na torze po takiej przerwie. Myślę, że największe nerwy z tym związane były w piątek. Później poukładałem sobie już wszystko tak, żeby w niedzielę podejść do tematu normalnie - opowiadał po niedzielnym meczu Krzysztof Jabłoński.
Zawodnik zastąpił w pojedynku przeciwko gdańskiej drużynie kontuzjowanego Piotra Protasiewicza. - Wolałbym oczywiście wskoczyć do składu w innych okolicznościach. Niestety to kontuzja Piotrka pozwoliła mi wrócić. Los nie wybiera, a kapitan niech wraca szybko do zdrowia. Wiedząc, że jedziemy z przeciwnikiem z dołu tabeli nie skupiałem się nad tym, żeby cieszyć się, że z nimi wygrywam tylko sam byłem ciekawy jak daleko odskoczyli moi koledzy z drużyny. Tak źle moim zdaniem to nie wyglądało. Chciałem na nowo rozruszać się. Gotowość bojową trzymałem, ale tego "dynamitu" z początku sezonu już tak jakby nie było. Robię teraz wszystko, by to powróciło i na nowo się nakręciło - przyznał.Jednostronne widowisko w Zielonej Górze. Jankowski: Potrzebny dolny KSM albo kary finansowe
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>