Damian Gapiński: Propolski Stanisław Chomski

Miniony tydzień zaowocował pomysłem trenera Unibaksu Toruń - Stanisława Chomskiego w zakresie rozwiązania, nad którym warto się zastanowić.

W tym artykule dowiesz się o:

- Byłbym nawet za tym, by poświęcić jeden bieg nominowany i dzięki temu dać szansę do większej liczby startów młodzieżowcom. Mniej drastycznym ograniczeniem byłoby natomiast to, by w czternastym wyścigu mogli startować jedynie Polacy. Kluby Ekstraligi mają w składzie na ogół trzech zagranicznych zawodników i po prostu nie ma miejsca dla żużlowców z naszego kraju. Wielu z tych, którzy kończą wiek juniora, ciężko jest odnaleźć się w Ekstralidze. Rozwiązanie, o którym wspomniałem, mogłoby rodzimym zawodnikom jedynie pomóc - powiedział w rozmowie ze SportoweFakty.pl trener Stanisław Chomski. Do jego pomysłu odniósł się także Jacek Gajewski, który uznał, że lepszym rozwiązaniem jest szukanie przez zawodników startów w ligach zagranicznych.

Kiedy przeczytałem o pomyśle trenera Chomskiego od razu krzyknąłem: kurcze jakie to proste! I nie chodzi bynajmniej o fakt, że chciałbym w czternastym biegu oglądać tylko i wyłącznie Polaków. Chodzi o rozwiązanie, które położy większy nacisk na szkolenie młodzieży. Oczywiście są tak chlubne przykłady prawidłowej pracy z juniorami jak leszczyńska Unia, ale są też kluby, które stanowczo sprzeciwiają się obowiązkowemu szkoleniu młodzieży. Dziwne to wszystko, jeżeli weźmiemy pod uwagę fakt, że większość ankiet przeprowadzonych wśród kibiców daje jasne stanowisko - fani chcą oglądać przede wszystkim "swoich". Często to chłopak z sąsiedztwa, którego punkt cieszy trzy razy bardziej, niż "dwójka" przywieziona w męczarniach przez zagranicznego gwiazdora, od którego oczekuje się zwycięstw. O tym, że polski junior jest towarem niechcianym, nie trzeba nikogo przekonywać. Wystarczy prześledzić statystki ENEA Ekstraligi, aby dojść do smutnego wniosku, że tylko pojedynczy młodzieżowcy odgrywają znaczące role w swoich zespołach. Nie jest to jednak efekt nacisku na szkolenie, ale pojedynczych talentów, które wypłynęły w poszczególnych ośrodkach.

Pomysł Stanisława Chomskiego rozwiązuje ten problem. To rozwiązanie wymaga jednak doprecyzowania. Co bowiem w sytuacji, kiedy Polak punktuje na tyle dobrze, że może wystartować w biegu 15? W 14 ma jechać polski junior, czy polski senior zwalnia miejsce dla obcokrajowca? Osobiście byłbym za tym pierwszym rozwiązaniem. Czternasty bieg z udziałem Polaków oznacza, że klubom na najwyższym szczeblu będzie zależało, aby posiadać w swoim składzie przynajmniej trzech polskich zawodników, których poziom będzie gwarantował odpowiedni wynik w przedostatnim biegu. Biegu, który niejednokrotnie decyduje o losach spotkania. Nie da się na ten moment "dobrać" tych zawodników z niższych lig. Zwiększyć liczbę wartościowych Polaków, a tym samym wzmocnić wśród zawodników konkurencję, o czym pisałem tydzień temu, można tylko poprzez wpuszczenie na rynek większej liczby młodych zawodników. To ostatni moment, kiedy bicie na alarm może przynieść jeszcze jakieś efekty. Jeżeli nie stworzymy odpowiednich warunków do rozwoju młodzieży, to informacje o odwołaniu egzaminów na licencję "Ż" z powodu braku chętnych będą nagminne, a za kilka lat zabraknie polskich zawodników, którzy będą w stanie rywalizować na poziomie ekstraligowym.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: