Przed rokiem połowę reprezentacji Polski, która wywalczyła złoty medal Drużynowego Pucharu Świata w Pradze stanowili żużlowcy klubu spod znaku Myszki Miki. Obecnie w dziesiątce wybrańców Marka Cieślaka jest trzech żużlowców SPAR-u Falubazu Zielona Góra: Jarosław Hampel, Patryk Dudek i Piotr Protasiewicz. Występ jednego żużlowca z ekipy DMP w finale jest praktycznie przesądzony. Start dwójki bardzo realny, ale równie dobrze trzech ma szanse na znalezienie się w reprezentacji na finałowy turniej w Bydgoszczy. - Jeżeli tak by się stało, bardzo bym się cieszył z tego powodu - nie kryje Robert Dowhan. - Byłby to duży prestiż i uznanie, a także pod kątem marketingowym fajnie by to wyglądało, że w naszych zasobach ludzkich są zawodnicy powołani do kadry. Jeżeli Hampel, Dudek i Protasiewicz będą reprezentować nasz kraj w finale DPŚ i wywalczą główne trofeum, tylko chwała im będzie za to - dodaje Dowhan.
[ad=rectangle]
Były prezes zielonogórskiego klubu absolutnie nie chce ferować wyroków w kwestii tego, kto znajdzie się w reprezentacji Polski na sierpniowy finał DPŚ. - Ja nie jestem stroną w tej sprawie. Jako działacz i kibic będę się bardzo cieszył. Na dzień dzisiejszy trzech żużlowców SPAR-u Falubazu Zielona Góra to zawodnicy, którzy prezentują określony poziom. Czy to zagwarantowałoby nam upragniony sukces w finale Bydgoszczy? Tego nie wiem. W sporcie nie można niczego przewidzieć. Zarówno Hampel, Dudek i Protasiewicz nie są chłopcami do bicia - uważa Dowhan.
Jeszcze niedawno wydawało się, że temat Piotra Protasiewicza w reprezentacji jest zamknięty. Forma "Pepe" w tym sezonie jest tak wysoka, że Marek Cieślak wciągnął doświadczonego żużlowca do kadry. - Piotr Protasiewicz ma może jeszcze do końca niewyleczoną kontuzję, ale jego ostatnie występy w Enea Ekstralidze, a także lidze szwedzkiej były na bardzo wysokim poziomie. Piotr Protasiewicz faktycznie prezentuje najrówniejszą formę, aczkolwiek dzisiaj jesteśmy w momencie, kiedy tylko spekulujemy na temat kształtu reprezentacji Polski. Odpowiedź jednak otrzymamy dopiero na torze. W finale DPŚ zadecyduje dyspozycja dnia, forma rywali, dopasowanie do nawierzchni toru, stan zdrowia, psychika. W Bydgoszczy szykują się ciekawe zawody. Tamtejszy tor sprzyja dobremu ściganiu. Myślę, że warto przyjść na stadion i dopingować Polaków. Tak jak wspomniałem, jeśli w kadrze pojedzie trzech zawodników z Zielonej Góry, na pewno będę miał dużą satysfakcję. Podobnie zresztą, jak nasi kibice - kończy nasz rozmówca.