Leszczynianie walczą obecne o to, by zapewnić sobie miejsce w play-offach Enea Ekstraligi. Znacznie przybliżyłoby ich do tego zwycięstwo w Zielonej Górze. Grzegorz Zengota nie ma jednak wątpliwości, że Fogo Unia nie otrzyma niczego od zespołu Rafała Dobruckiego za darmo. Nie zgadza się także ze spekulacjami, jakoby SPAR Falubaz - chcąc pogrzebać szanse Unibaksu na znalezienie się w play-offach - mógł nie przystąpić do meczu z pełnym zaangażowaniem.
[ad=rectangle]
- Nie rozumiem sytuacji, w której ktoś mógłby myśleć o odpuszczeniu zawodów. Dla mnie taka postawa byłaby śmieszna i absurdalna. W sporcie zdarzają się lepsze i gorsze wyniki, ale nie wierzę, by w meczu o taką stawkę ktoś mógł odpuszczać celowo. Zielonogórzanie, podobnie jak my, dadzą z siebie wszystko - podkreślił w rozmowie z naszym portalem.
"Zengi" przyznaje, że mecze z macierzystym klubem nie robią już na nim większego wrażenia. Jak zapewnia, potrafi podchodzić do nich z zupełnie chłodną głową. - Wiadomo, że są to mury, które są mi doskonale znane. Jakiś sentyment z tego względu pozostaje, ale obecnie jeżdżę dla Unii. Patrzę na to na chłodno i koncentruję się jedynie na wynikach mojej drużyny. Gdy wyjadę na tor, przeszłość jaka łączy mnie z Falubazem nie będzie miała znaczenia - zapewnił.
Zengota ma za sobą udany mecz przeciwko gdańskiemu Wybrzeżu, w czasie którego zdobył dwanaście punktów i dwa bonusy. Prawdziwym sprawdzianem jego formy będą jednak dopiero zawody w Grodzie Bachusa. - Każdy dobry wyścig buduje formę zawodnika, a słaby ujmuje. Wszyscy, na czele ze mną, zrobimy wszystko, by osiągnąć jak najlepszy wynik. Zdajemy sobie oczywiście sprawę, że czeka nas mecz z rywalem zupełnie innego kalibru niż Wybrzeże - podsumował Zengota.