Krzysztof Mrozek zniesmaczony stanem grudziądzkiego toru: Jak ma się do tego instytucja komisarza toru?

ŻKS ROW Rybnik przegrał w minioną niedzielę w Grudziądzu z miejscowym GKM-em. Goście narzekali na złe przygotowanie toru. - Wyrwa na pierwszym łuku była bardzo niebezpieczna - mówi Krzysztof Mrozek.

GKM Grudziądz nie dał najmniejszych szans "Rekinom" dopisując do tabeli kolejne trzy punkty. Prezes ŻKS ROW-u Rybnik - Krzysztof Mrozek nie usprawiedliwia słabszej postawy swojej drużyny, ale zwraca uwagę na fatalne przygotowanie grudziądzkiego toru. - W drugiej serii totalnie się pogubiliśmy. Gratuluję drużynie z Grudziądza zasłużonej wygranej. Mamy przed sobą jeszcze mecze i na pewno będziemy walczyć. Jestem zadowolony z tego, że zawody udało się dokończyć, bo wyrwa na pierwszym łuku była bardzo niebezpieczna. Zawsze powtarzam, że moi zawodnicy powinni jeździć na każdym torze. Niebezpieczeństwo było jednak ogromne, bo "latali" zarówno miejscowy zawodnicy, jak i nasi - twierdzi sternik klubu z Rybnika.

[ad=rectangle]

Mrozek ubolewa nad faktem złego przygotowania nawierzchni. Tym bardziej, że stan toru monitorował komisarz toru - Paweł Stangret. - Całe szczęście obyło się bez kontuzji i jedziemy dalej. Przed nami same ciężkie mecze i będzie trzeba wykrzesać z siebie maksimum. Zastanawiam się tylko jak do tego wszystkiego ma się instytucja komisarza toru i sędziego, kiedy mamy taką corridę. Jeżeli upada na tor taki zawodnik jak Sebastian Ułamek, to nikt mi nie powie, że ten zawodnik nie umie jeździć. Jest to żużlowiec z krajowej czołówki. Podobna sytuacja z Chrisem Harrisem. Zawodnik startujący w Grand Prix na pewno nie zapomniał jak się jeździ. Takie mieliśmy właśnie widowisko - mówi prezes rybnickiego klubu.

W ekipie gości zawiódł szczególnie Chris Harris. Brytyjczyk po raz kolejny zaprezentował mizerną postawę i zdołał zdobyć tylko trzy punkty. Krzysztof Mrozek nie chce jednak szukać winowajców porażki. - Nigdy nie oceniam zawodników przez pryzmat jednego spotkania. Drużyna wygrywa lub przegrywa i my w niedzielę przegraliśmy. Wyciągamy wnioski i jedziemy dalej. Mam w Rybniku samych dobrych zawodników i nie będę nikogo wyróżniał. Każdemu może się przytrafić słabszy dzień - zakończył działacz ŻKS ROW-u.

Źródło artykułu: