Przed dwoma sezonami rywalizacja gorzowsko-tarnowska elektryzowała wszystkich kibiców czarnego sportu w Polsce. Obie drużyny spisywały się fantastycznie w rundzie zasadniczej ENEA Ekstraligi i doszły do finału tych rozgrywek. Mimo że i tym razem oba kluby zaliczają się do ścisłej ligowej czołówki, pierwszy tegoroczny pojedynek daleki był od emocjonującego. Wystarczy wspomnieć, że Grupa Azoty Unia Tarnów dopiero w końcówce meczu pozwoliła Stali Gorzów nadgonić i "wyjść z trzydziestki". Zanosi się więc na to, że sprawa bonusa jest rozstrzygnięta, a niedzielny rewanż na Stadionie im. Edwarda Jancarza będzie walką jedynie o zwycięstwo. Tym razem emocji powinno być jednak sporo.
[ad=rectangle]
Tarnowianie zanotowali niesamowity początek sezonu jednak ostatnio spuścili nieco z tonu. Nie oznacza to oczywiście, że Jaskółki będą dla Stali łatwym rywalem, choć w pierwszych meczach sezonu Grupa Azoty Unia kilka razy zdobywała więcej niż 60 punktów. Z kolei w dwóch ostatnich pojedynkach na własnym obiekcie podopieczni Marka Cieślaka ledwo przekraczali pułap 50. "oczek". O sile Unii dużo mówią statystyki. Spośród ośmiu czołowych żużlowców polskiej elity, aż czterech to seniorzy Jaskółek, a sama drużyna przegrała w tym roku tylko raz! To oznacza, że tarnowianie są również bardzo mocni na wyjazdach. Do tej pory wygrywali na dość nieprzyjemnych terenach m.in. we Wrocławiu i w Lesznie, ale przede wszystkim sprawiając inauguracyjną niespodziankę pokonali SPAR Falubaz w Zielonej Górze. Północna część Ziemi Lubuskiej nie sprzyja jednak Jaskółkom.
Dobrych wspomnień z Gorzowa nie mają przede wszystkim Janusz Kołodziej i Greg Hancock, którzy w barwach różnych drużyn rzadko kiedy brali na swe barki zdobywanie kluczowych punktów. Największy problem jest jednak z Artiomem Łagutą, który w meczach w Tarnowie jest najskuteczniejszy spośród wszystkich swoich kolegów, zaś na wyjazdach punktuje lepiej jedynie od Krzysztofa Buczkowskiego. Na dodatek sam Rosjanin przyznał, że w play-offach nie chciałby trafić na Stal Gorzów, bo nie lubi tamtejszego toru. Kto zatem będzie zdobywał kluczowe punkty dla Jaskółek? Trener Cieślak z pewnością ma nadzieję, że wszystko co najlepsze pokaże Martin Vaculik, drugi najskuteczniejszy żużlowiec naszej ligi. Nie jest zresztą powiedziane, że Hancock i Kołodziej zanotują słabe występy. Jeśli wesprą Vaculika na odpowiednim poziomie, to Jaskółki mogą wyfrunąć z Gorzowa w bardzo dobrych humorach.
Zwycięstwo będzie jednak bardzo trudnym zadaniem, bo i Stalowcy są ostatnio w dobrej formie. Dzięki zwycięstwu w Gdańsku i przełożeniu ostatniego meczu SPAR Falubazu Zielona Góra na najbliższy poniedziałek, gorzowianie awansowali na drugie miejsce w tabeli. Jak zapowiada Piotr Paluch, żółto-niebiescy zrobią wszystko aby tę przewagę utrzymać. Jest już raczej pewne, że w play-offach po raz kolejny obejrzymy derbową rywalizację i wyższa pozycja pozwoliłaby Stali wystartować w tym dwumeczu z uprzywilejowanej pozycji. Bonus w starciu z Jaskółkami nie będzie do tego niezbędny, ale na pewno bardzo ułatwiłby zadanie podopiecznym trenera Palucha. Aby jednak utrzymać drugie miejsce w tabeli, niezbędny jest triumf z liderem tabeli.
Gorzowianie są w stanie to zrobić i mają za sobą poważne argumenty. Do formy sprzed kontuzji wraca lider drużyny, Krzysztof Kasprzak, a coraz bardziej siebie samego z dwóch ostatnich sezonów przypomina Niels Kristian Iversen. Duńczyk dość przeciętnie spisywał się na początku roku, jednak półmetek sezonu i druga jego część należą już do PUK-a. Świeżo upieczony mistrz świata prawdziwą klasę pokazał podczas niedawno zakończonego Pucharu Świata, gdy w ostatnim wyścigu finału na ostatnich metrach pokonał Janusza Kołodzieja i wyrwał Polakom pierwsze miejsce. W niedzielę obaj ponownie staną pod taśmą i wydaje się, że znów przewaga stoi po stronie Iversena oraz jego drużyny. Kluczowy w tej całej układance będzie jednak zupełnie kto inny. Bartosz Zmarzlik, bo o nim mowa, w ostatnich tygodniach spisuje się rewelacyjnie. Wychowanek Stali jest aktualnie najlepszym juniorem w polskiej lidze, a w meczach regularnie ociera się o komplet punktów. Silny junior w meczach na szczycie może okazać się argumentem nie do przebicia. Jaskółki mają co prawda Kacpra Gomólskiego, ale Zmarzlik na własnej ziemi powinien wygrać młodzieżową rywalizację bez większych problemów.
Dwa ostatnie sezony pokazały, że tarnowianie w Gorzowie potrafią stawić opór na początku. Szczególnie spotkanie sprzed dwóch lat, gdy w pewnym momencie prowadzili dziesięcioma punktami, by ostatecznie przegrać ośmioma. Rok temu nie było to już tak wyraźne, ale do szóstej gonitwy toczyła się bardzo wyrównana walka. Dopiero potem gorzowianie przejęli inicjatywę i pokonali swoich rywali różnicą aż dwudziestu punktów. Najlepiej dla Stali zapunktowali wówczas Zmarzlik i Tomasz Gapiński, zaś po stronie Jaskółek brylował Kołodziej. Jak będzie tym razem?
Awizowane składy:
Grupa Azoty Unia Tarnów:
1. Martin Vaculik
2. Krzysztof Buczkowski
3. Artiom Łaguta
4. Greg Hancock
5. Janusz Kołodziej
6. Kacper Gomólski
Stal Gorzów
9. Krzysztof Kasprzak
10. Piotr Świderski
11. Matej Zagar
12. Tomasz Gapiński
13. Niels Kristian Iversen
14. Adrian Cyfer
Początek meczu: 19:00
Sędzia: Krzysztof Meyze
Komisarz toru: Robert Sawina
Bilety:
Trybuna niska:
I łuk:
Ulgowy - 25 zł
Normalny - 30 zł
Prosta:
Ulgowy - 25 zł
Normalny - 35 zł
II łuk:
Ulgowy - 20 zł
Normalny - 25 zł
Trybuna wysoka:
I łuk:
Ulgowy - 30 zł
Normalny - 35 zł
Prosta:
Ulgowy - 30 zł
Normalny - 40 zł
II łuk:
Ulgowy - 25 zł
Normalny - 30 zł
Zamów relację z meczu Stal Gorzów - Grupa Azoty Unia Tarnów
Wyślij SMS o treści ZUZEL GORZOW na numer 7355
Koszt usługi 3,69 zł z VAT.
Przewidywana pogoda na niedzielę (za twojapogoda.pl):
Temperatura: 26 °C
Wiatr: 19 km/h
Deszcz: 1.0 mm
Ciśnienie: 1012 hPa