Powołanie Rafała Malczewskiego na ligowe spotkanie to spora niespodzianka. 20-latek po odniesionej kontuzji lewej ręki miał wrócić na tor dopiero we wrześniu, a tymczasem bardzo prawdopodobne, że już w niedzielę wystartuje w Zielonej Górze. - Jestem w składzie i chcę jechać. A ręka? Diagnoza mówi, że mam lekko złamaną piątą kość w śródręczu i rozerwaną torebkę stawową. Nie muszę nosić gipsu ani szyny usztywniającej, ale mam na rękę uważać. Ja to sobie tłumaczę tak: zapomnieć o bólu, jechać z przodu i nie oglądać się na rywali - powiedział młodzieżowiec KantorOnline Viperprint Włókniarza Częstochowa na łamach czestochowa.sport.pl.
[ad=rectangle]
Ręka "Komara" nie jest jeszcze w najlepszym stanie. Mimo tego zawodnik chce zaryzykować i wspomóc swój klub w wyjazdowym meczu. - Włókniarz mnie potrzebuje, więc jestem gotowy jechać do Zielonej Góry. Wszystko będę wiedział po piątkowym treningu, ale teraz mogę powiedzieć, że czuję się w miarę dobrze. Lekarz powiedział, że jak chcę, to mogę próbować. I próbuję. Jeździłem już na crossie, ręka trochę puchła, ale nie było źle. W razie potrzeby po biegu zrobi się okład z lodu i będzie dobrze - dodał Malczewski.
źródło: czestochowa.sport.pl