Tarnowianie zmagają się w ostatnim czasie z ogromnymi problemami kadrowymi. W meczu ze SPAR Falubazem Zielona Góra nie wystartują kontuzjowani Greg Hancock i Krzysztof Buczkowski. Do tej dwójki po meczu ligi duńskiej dołączył Martin Vaculik. Jeden z liderów Jaskółek złamał obojczyk i w piątek czeka go operacja. - Jakim pojedziemy teraz składem? Za Vaculika wystartuje jeden z juniorów. Nic innego nie wymyślimy - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Marek Cieślak.
[ad=rectangle]
Wszystko wskazuje na to, że przerwa w startach Martina Vaculika nie będzie zbyt długa. - Liczymy, że w ciągu 10 dni będzie już jeździć. Więcej dowiemy się po operacji, która rozpoczęła się dziś około godziny 10:00. Z obojczykami różnie bywało. Tacy zawodnicy jak Jacek Gollob czy Adrian Miedziński startowali po tygodniu i to miało miejsce w fazie play-off. Jechali zresztą bardzo dobrze. Uważam, że 10 dni przerwy powinno wystarczyć - wyjaśnił Cieślak.
Tarnowianie są obecnie w trudnej sytuacji kadrowej, ale na fazę play-off drużyna powinna być w komplecie. W związku z tym, w ekipie Jaskółek nikt nie myśli o tym, by korzystać z okienka transferowego i sprowadzać nowego żużlowca. - Kogo mielibyśmy wziąć? Bez sensu brać "sztukę", tylko po to, żeby ktoś był - zakończył Cieślak.
Nie wiem co bardziej jest niebezpieczne,
Pijany Ward czy na prochach przeciw bólowych Vaculik,