Historyczny mecz bez historii - Unibax Toruń vs Renault Zdunek Wybrzeże Gdańsk (relacja)

Odnoszę się do faktów i do rzeczywistości. Ktoś tutaj pisał - chyba nie znasz procedur zgłaszania zawodników do startu. Znam, i nie wierzę w to że zawodnicy, którzy pojawili się parku maszyn nie byliby w stanie wymusić takiej zgody. Naprawdę, nie opowiadajcie mi bajek, że zawodnicy w Toruniu mają się podporządkować bez żadnego swojego zdania. Podam przykład innego meczu, w którym to zawodnicy zdecydowali że nie jadą i kropka. Mecz transmitowany przez TVP. Mecz w dniu w którym zginął Lee. Widziałeś co potrafią zawodnicy, jak się zjednoczą? Bardzo dużo. Powiedzieli że nie pojadą i nie pojechali, mecz się zakończył. Oczywiście próbowano coś z tym zrobić, schodził sędzia, narady itp itd, ale to zawodnicy postanowili i doprowadzili sprawę do końca. Dlatego tym bardziej uważam że Wasze tłumaczenia o tym jak to ich nie zgłoszono, że oni pokornie spuścili głowy, że się wkurzali ale nic nie powiedzieli ... sorry ale to śmieszne. Wystarczył jeden, JEDEN który by dostał się do mikrofonu, co nie byłoby trudne, i powiedziałby co się stało, wymienił nazwiska winnych i jestem przekonany że mecz by się odbył. Wszyscy zostali by postawieni pod ścianą i nie byłoby tzw. wyjścia. Winę całą za zaistniałą sytuację, ponosi całe środowisko Torunia. CAŁE. Pokazało Toruń w najgorszym ze światów. Do tego dochodzą stałe wasze narzekania, marudzenia, ten sprzedał temu a tamten tamtemu, a to że mecze były po 1 PLN. Znam wiele przypadków w sporcie, nie tylko żużlowym, że zawodnicy są wstanie zmienić trenera, ba czasami nawet zmusić prezesów do ustępowania. Zgadza się? Zgadza. Ty cieszysz się teraz z podziwów jakie na twój temat niektórzy wypisują, ale prawda jest taka jaka jest. Dla chcącego nic trudnego. niczym nie przegadasz rzeczywistości. Bo mówimy o sprawie w której można było wiele zrobić. Bardzo wiele, ale na meczu nie zrobiono nic. Was ukarano za bierność, oraz to, że jak trzeba było postawić się jak należy i wywieźć Kryjoma na taczce, to wielu z Was go broniło. Bardzo dobrze pamiętam wiele wypowiedzi kibiców, które walczyły o Kryjoma. Twoją wypowiedź więc traktuję jako bardziej fantazy, tłumaczącą na siłę coś, co wcale nie musiało się tak skończyć.

w zmianę decyzji? Kryjom w Troluniu to był bóg? żart, pusty żart. Każdy widział - uciekaliście z finałów aż się za wami kurzyło i nic tego nie zmyje. Powiem tobie tak: żadne konsekwencje by zawodników nie spotkały. Mieli by za sobą CAŁĄ żużlową Polskę a tylko jeden by czmychał poKRYJOMu. Dzisiaj nikt by sobie Troluniem gęby nie wycierał, ale dawał przykład jak powinna się zachować zawodowa drużyna. Skończ więc swoje baśnie i majaki.

Fakty dorównały do poziomu reszty.Szczególnie tej reszty w granatowych marynarkach. Takie pytanie wiedząc od dawna jakie zajdą zmiany powinno trafić do wróżki a nie do kibiców z których robi się idiotów od ubiegłorocznej jesieni karając zespół który jeszcze nie zdążył wystartować. I ja teraz jako kibic mam przyjść na GP i cieszyć się ze zwycięstw kogoś kto brał czynny udział w spółdzielni mającej za zadanie pogrążenie mojej drużyny? Oklaskiwać kogoś kto bez wspomagania nalewkami nie potrafi poradzić sobie na torze z juniorami? Moje "święto żużla" jakim bez wątpienia powinno być GP skutecznie zepsuli ludzie którzy powinni z racji pełnionych funkcji stać na straży czystości tego sportu i pilnować aby zasady które wprowadzili obowiązywały wszystkich bez wyjątku a nie tylko wybranych.Nikt nie chce niczego za darmo ale wynik sportowy powinno rozgrywać się na torze lub boisku.Tak niestety nie było. I na koniec. Wcale nie cieszy mnie że kibice jednej z drużyn bardzo zasłużonego klubu zapomnieli o zasadzie że "każdy kij ma końce dwa". W roku ubiegłym zapadłe decyzje dały właśnie im największą satysfakcję i powód do radości,kpin,wyzwisk. W Toruniu wakacje lecz perspektywa na wcale nie gorszą przyszłość. Gdzie dziś są ci którzy wspierając wspomniane decyzje wpisali się w chór piejących z zachwytu działaczy zielonogórskich działających wówczas wbrew obowiązującym nawet regulaminom?Gdzie w tydzień potrafiono zmienić regulaminy aby tylko spełnić oczekiwania kilku snobów ze społecznej "wierchuszki"? Tych samych którzy dziś stojąc przed faktem konieczności ukarania swojego występku,odwołują się do innych, światowych przypadków związanych z dopingiem? To też zasada kija. Nic się nie zmieniło. Ma końca dwa. W Toruniu laba i odpoczynek a w Częstochowie łzy i brak nawet perspektyw. Już dziś raczej wiadomo że jeśli nawet ekipa obroni się w barażach to ci w marynarach granatowych za fakt wydania licencji i jej realizację zdegradują na rok przyszły tą drużynę czym w pewnym sensie przyznają się do babola jakiego walnęli tylko pytam w jakim celu i na czyje zapotrzebowanie? Działacze nie tylko toruńscy biją się w piersi z uwagi na brak realizacji celów. Czy to samo dotyczy zarządzających ligami żużlowymi?Raczej w to wątpię mając okazję oglądać i słyszeć podczas transmisji z Gniezna Szymańskiego,szefa GKSŻ-tu. Dla niego i jego kolesi wszystko idzie w dobrym kierunku a ja mam prawo do własnego zdania które jest odmienne. Czy doczekamy się zmian? Zobaczymy.