- Dla sportowca każdy tydzień poza sportem to bardzo dużo. W tym przypadku mówimy o roku, więc sytuacja jest oczywista. Wszyscy możemy tylko ubolewać nad tym, co się stało - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Marek Cieślak.
[ad=rectangle]
Trener kadry twierdzi, że w przypadku Patryka Dudka najważniejszą rolę odegra teraz sfera mentalna. Zawodnik powinien w jego ocenie jak najszybciej pogodzić się z karą i pracować jeszcze ciężej. - Teraz ważne będzie podejście mentalne zawodnika. On musi potraktować to jako rzecz, która się już wydarzyła i jak najmocniej trenować. Trzeba to wziąć "na klatę". Żużlowcy to twardzi ludzie. Żużel pisze różne scenariusze i z wieloma rzeczami trzeba się pogodzić. Moja drużyna była najlepsza przez cały sezon, a teraz mamy szpital i wielkie problemy. Trzeba jednak zrozumieć, że takie jest życie. Zostaliśmy doświadczeni bardziej niż inni i tak samo musi myśleć Patryk. Stało się i koniec. Mistrzowie olimpijscy też mieli przerwy, a później na ich szyjach wisiały złote medale - stwierdził Cieślak.
Cieślak uważa, że rok zawieszenia to duży problem dla zawodnika, ale taki okres nie przekreśla jednocześnie jego dalszej kariery. - Teraz Patryk musi usiąść i sobie wszystko we właściwy sposób przetłumaczyć. Ubolewanie nad tematem i jego analizowanie po raz kolejny nic nie pomoże. On nie może się nad sobą rozczulać, bo to nic nie da. Patryk musi wykorzystać te 12 miesięcy, tak żeby być jak najlepiej przygotowanym pod każdym możliwym względem. Musi pracować nad sobą fizycznie i mentalnie. Niech wróci jeszcze mocniejszy niż był. Tego mu dziś życzę - zakończył Cieślak.