Marek Kraskiewicz, były menadżer żużlowej reprezentacji Polski, zastanawia się, czy fakt, że nikt nie zgłosił wadliwej - jak upierają się zawodnicy i trenerzy - partii produktu, nie świadczy przypadkiem o tym, że rozszczelnione tłumiki były niektórym żużlowcom na rękę. - Rozmawiałem z kilkoma przyjaciółmi i wszyscy na te nowe tłumiki narzekali. Dziwię się tylko, że nikt nie zrobił poważniejszej afery, jeżeli do klubów przychodzi wadliwy sprzęt. Być może po paru próbach okazało się, że te rozszczelnione tłumiki poprawiają troszeczkę trakcję i przepływ spalin. Nie zmienia to faktu, że jest to naganne, bo jednak staramy się być ludźmi uczciwymi.
{"id":"","title":""}
Źródło: Press Focus/x-news
silnik inaczej pracuje i dżwięk jest inny, każdy żużlowiec to wie.