Fogo Unię zgubiła... godzina meczu. Adam Skórnicki: Wcześniej jeździliśmy o 16:30

Fogo Unia przespała początek finału ze Stalą, ponieważ nie mogła odnaleźć się na własnym torze. Zdaniem menedżera Byków, Adama Skórnickiego, zawodników zmyliła późna pora rozpoczęcia zawodów.

Leszczynianie wygrali pierwszy mecz finałowy dwoma punktami, co nie stawia ich w zbyt dobrym położeniu przed rewanżem w Gorzowie Wielkopolskim. Gospodarze mogą żałować zwłaszcza początku spotkania, kiedy przegrywali starty, a na dystansie okazywali się wolniejsi niż rywale. Wystarczy wspomnieć, że po rozegraniu dziewięciu biegów na 6-punktowym prowadzeniu znajdowali się gorzowianie.
[ad=rectangle]
Słaba postawa Fogo Unii była o tyle dużym zaskoczeniem, że w poprzednich meczach drużyna ta znakomicie czuła się na własnym torze. Menedżer Adam Skórnicki zapewnia jednak, że gospodarze nie zmienili nic w przygotowaniach nawierzchni. Zgubiła ich natomiast późna pora rozegrania zawodów. - Nasze mecze z pewnych względów rozgrywano dotychczas o różnych godzinach. Zwykle była to 16:30, a po raz ostatni jechaliśmy wieczorem jakiś miesiąc temu. Temperatura, jaką zastaliśmy o 19:00, mogła zawodników delikatnie wybić z rytmu - ocenił szkoleniowiec leszczyńskiego zespołu.

Gospodarze spasowali się z torem dopiero w drugiej części zawodów. Efektem tego były podwójne zwycięstwa w jedenastym, dwunastym i trzynastym wyścigu. - Gdy jeden zawodnik zachwycił dobre przełożenia, poszła informacja do pozostałych. Cieszę się, że w trzech biegach pod rząd wygraliśmy 5:1. Pozwoliło to nam podgonić wynik i wyjść na prowadzenie. Ostateczna zaliczka nie jest zbyt duża, ale daje nam pewien optymizm przed rewanżem - podkreślił Skórnicki.

Menedżer Fogo Unii wziął na siebie odpowiedzialność za biegi nominowane, w których jego drużyna straciła łącznie cztery punkty. W obu przypadkach na pierwszej pozycji do mety dojeżdżał Bartosz Zmarzlik. - Dwie ostatnie gonitwy nie zostały przeze mnie zbyt dobrze rozegrane - przyznał Skórnicki. - Muszę wyciągnąć z tego wnioski i poprawić to przed finałowym meczem w Gorzowie - podsumował.

Źródło artykułu: