Zawodnicy chcą drugiej szansy od działaczy SPAR Falubazu? "Rewolucja nie jest potrzebna"

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Tylko Piotr Protasiewicz mógł wracać z Tarnowa z otwartą przyłbicą. Jako jedyny zawodnik SPAR Falubazu Zielona Góra nawiązywał walkę z gospodarzami, którzy zwyciężyli 63:27 i sięgnęli po "brąz".

W całych zawodach reprezentanci lubuskiego zespołu zdołali zwyciężyć indywidualnie tylko raz. Stało się tak za sprawą najbardziej doświadczonego żużlowca gości w przedostatniej gonitwie. - Jeden wyścig nie zmienia naszego położenia, czy też sytuacji. Nie oszukujmy się i powiedzmy sobie szczerze, nasze miejsce w tej czwórce jest jakie jest. W obecnej dyspozycji z pozostałą trójką nie mamy najmniejszych szans. Tak to trzeba obiektywnie ocenić - powiedział "PePe". [ad=rectangle] 39-letni zawodnik starał się również bronić swoich kolegów oraz menedżera za dokonania w końcówce rozgrywek, a przede wszystkim fazie play off. - Nie odbierałbym tego co się działo w kategoriach katastrofy, tak jak jest to przekazywane przez dziennikarzy. Wahnięcia formy zdarzają się. Po sześciu latach złotych nadchodzi czasami gorszy okres. My właśnie na taki trafiliśmy. Staramy się nawet z takich porażek wyciągać pozytywy. Przynajmniej ja tak robię. Będzie to dla nas duży kopniak do pracy w zimie. Nie ma co spoczywać na laurach tylko od razu wziąć się do roboty. Ja już zacząłem pewne przygotowania pod kątem 2015 roku - wyjawił.

- Nie spadliśmy przecież z ligi. Nie runęły fundamenty tego klubu. Nie mówmy tak, bo tak nie jest. Owszem te dwa ostatnie rewanżowe, wyjazdowe mecze nie powinny się tak skończyć. Polegliśmy z kretesem i nie mamy nic na swoje usprawiedliwienie - dodał.

Według Protasiewicza przyszłość drużyny spod znaku Myszki Miki rysuje się w kolorowych barwach. - Nie z takich problemów wychodził ten klub. Ja za nim stoję murem i uważam, że wrócimy mocniejsi, silniejsi, bardziej głodni sukcesu. Tego chyba nam też brakło. Trochę przegraliśmy półfinały i mecze o brązowy krążek w głowach. Taka jest moja subiektywna opinia. Rewolucja nie jest więc potrzebna - uważa.

Źródło artykułu:
Czy rewolucja w składzie SPAR Falubazu przed kolejnym sezonem jest potrzebna?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (29)
avatar
Ultrass.
7.10.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kupić juniora lub dwóch dobrego seniora i lecimy z tematem :)  
KACPER.U.L
6.10.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Senator z klubu do nasladowania i zawodnicy powinni dziekowac Niebiosom za to,ze juz po sezonie.Z takim Falubazem to i nawet Gdansk nie mialby problemu,a nawet rozjechalby klub do nasladowania. Czytaj całość
Pewni na beton
6.10.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pewien kibic Falubazu przeżywa pewnie od soboty drugą młodość bo coś Go nie widać:}}}}}}}}}} Pozdrawiam:}  
avatar
manowar
6.10.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Piotr ''Żyto''... jak polska wóda wporzo  
Kaczor Falubaz
6.10.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Bez paniki nic nie może przecież wiecznie trwać,zaczynamy od zera i powoli odbijamy się od dna;)