Częstochowa nie zniknie z żużlowej mapy Polski. Świącik: Zgłaszamy drużynę do II ligi

W piątek Prezydium PZM wydało komunikat, w którym wstrzymało licencje nadzorowane dla klubów z Częstochowy i Gdańska. Wiele wskazuje na to, że w przyszłym roku Włókniarz wystartuje w II lidze.

Już jakiś czas temu włodarze Stowarzyszenia CKM Włókniarz podjęli decyzję, iż bez względu na losy spółki, która wystawia drużynę w Ekstralidze, będą starali się o licencję na starty w II lidze. W obliczu piątkowych wydarzeń może się okazać, iż będzie to jedyny podmiot z Częstochowy występujący w rozgrywkach ligowych. - Decyzja o tym, że przystąpimy do II ligi zapadła mniej więcej 2 miesiące temu. Piątkowa decyzja Prezydium PZM dotycząca drużyny ekstraligowej nie miała na to wpływu. Działania dotyczące kwestii organizacyjnych, takich jak dostarczenie wszelkich dokumentów rozpoczęliśmy dwa tygodnie temu. Nie chciałbym, aby w razie dziwnych zdarzeń nikt nawet nie brał pod uwagę takiej myśli, że mielibyśmy nie wystartować w drugiej lidze. Piątkowa sytuacja, w której wstrzymano licencję dla spółki nie miała wpływu na naszą decyzję. Myślę, że sytuacja jest klarowna i czysta - powiedział prezes Stowarzyszenia CKM Włókniarz, Michał Świącik.
[ad=rectangle]
Choć decyzja Prezydium PZM wydaje się być jednoznaczna, w Częstochowie tli się jeszcze iskra nadziei, iż biało-zieloni jednak przystąpią do rozgrywek ekstraligowych w roku 2015. Wówczas Stowarzyszenie w II lidze do boju desygnuje wychowanków. W przeciwnym razie ma powstać w Częstochowie zespół, który powalczy o awans do Nice Polskiej Ligi Żużlowej na rok 2016. - Jeżeli wystartujemy z drugim zespołem, będzie to drużyna stricte szkoleniowa. Na szybko przeliczyłem, że mamy około 10, czy 11 wychowanków i ich moglibyśmy wrzucić do drużyny, nazwijmy ją szkoleniową w II lidze - oznajmił Świącik.

- Jeśli będzie to jedyny zespół Włókniarza to wówczas nasze plany zmienimy i decyzje muszą zapaść jak najszybciej, bo czasu jest mało. Wówczas zdecydowanie zbudowalibyśmy drużynę, która miałaby wywalczyć awans do I ligi. Środowiska w Częstochowie, mam tu na myśli sponsorów, działaczy, czy kibiców są zdeterminowane. Ponadto posiadamy taką formę stadionu, że nie możemy sobie pozwolić, aby jeździć na tyłach II ligi. Znam ten sport od podszewki i wiem, że przy odpowiednim zaangażowaniu szczególnie w sprzęt i w pomoc zawodnikom awans możemy wywalczyć bardzo szybko - kontynuował prezes SCKM Włókniarz.

Michał Świącik nie wyobraża sobie, aby Stowarzyszenie miało w jakimkolwiek stopniu pokryć zobowiązania Spółki CKM Włókniarz. Dodać należy, iż SCKM istnieje nieprzerwanie od wielu lat, występuje w rozgrywkach młodzieżowych i szkoli młodzież. - Nie biorę w ogóle pod uwagę tego, abyśmy mieli w jakikolwiek sposób ponosić koszty za spółkę. Według prawa jesteśmy osobnymi podmiotami. Nikt w 2006, kiedy powstawała sportowa spółka akcyjna nie pytał się, dlaczego Stowarzyszenie nie dostało ani jednego procenta udziałów. Jeżeli dzisiaj pojawią się głosy o spłacie zadłużenia to niech te osoby się cofną do 2006 roku. Do tego dochodzi termin, kiedy wyraziliśmy aspiracje do zgłoszenia drużyny do II ligi. Zaczęliśmy działać przed tym, co się w piątek stało - skomentował Świącik.

Na zakończenie jasno i dosadnie prezes SCKM Włókniarz wyraził się na temat przyszłości żużla w Częstochowie. - Choćby nie wiem co się działo, to żużel w Częstochowie być musi.

Komentarze (215)
avatar
ppg47
14.10.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wy działacze już nic nie zgłaszajcie idźcie do d....a
Inni to zrobią. 
Badger
13.10.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A to niespodszianka z tym spadkiem;)Tak sie konczy jak sie buduje cos wirtualnie;) 
Jak Feniks z popiołu
13.10.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pytanie - czu to dobra droga. odpowiedź - to jedyna droga. 
Jak Feniks z popiołu
13.10.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
oni już dobrze czuli pismo nosem. 
avatar
Gumbas
12.10.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ciekawe na jakim torze będą jeździć? W Czewie, tak jak i Gdańsku nie mogą się w przyszłym roku odbyć zawody ligowe na żadnym poziomie rozgrywek, chyba że stowarzyszenia spłacą długi po S.A.