Sport zweryfikował moje plany - rozmowa z Jarosławem Hampelem, trzecim żużlowcem GP Polski

Jarosław Hampel marzył o zupełnie innym miejscu na koniec sezonu 2014, ale ósmą lokatę i utrzymanie w cyklu SGP musiał uznać za mały sukces w obliczu problemów, jakie go dotknęły.

W tym artykule dowiesz się o:

Maciej Kmiecik: Trzecie miejsce w finałowych zawodach Grand Prix w Toruniu to chyba sukces?

Jarosław Hampel: Myślę, że tak. Były w tych zawodach lepsze i gorsze wyścigi, ale globalnie trzecie miejsce jest zadowalające. Udało mi się także utrzymać w cyklu Grand Prix na przyszły sezon, a to przede wszystkim był cel na ten turniej.

Ósme miejsce w klasyfikacji generalnej pewnie nie satysfakcjonuje cię, ale biorąc pod uwagę to, co się stało z tobą w trakcie sezonu, to trzeba cieszyć się z tego, co jest?

- Oczywiście, apetyty na ten sezon były większe. Planowałem bić się o najwyższe laury, ale jak widać sport zweryfikował moje plany. Słabsze poszczególne turnieje Grand Prix sprawiły, że trzeba było porzucić myślenie o medalach, a skupić się na walce o utrzymanie w cyklu. To jest właśnie ten mały sukces, że udało mi się tego dokonać. Nie każdy rok będzie tym najlepszym w karierze. Widocznie musiał nadejść ten słabszy, by spiąć się i w kolejnym walczyć ponownie o czołowe lokaty.
[ad=rectangle]
Dużo trzeba zmienić, by wrócić do ścisłego topu?

- Na pewno zmiany są konieczne, bo ten sezon pokazał, że coś nie zagrało. Zmiany będą dotyczyły zarówno moich przygotowań indywidualnych i kwestii sprzętu, bo przecież wracają przelotowe tłumiki. Tej zimy będzie sporo się działo. Chciałbym wszystko poukładać tak, by było znacznie lepiej. Zadanie domowe zimą muszę odrobić bardzo starannie.

Jarosław Hampel: Miałem momenty frustracji

{"id":"","title":""}

Źródło: TVP S.A.

Powrót tłumików przelotowych sprawia, że tak naprawdę wszystko trzeba znowu testować od nowa i chyba nie ma sensu sprawdzać pod koniec tego sezonu nowych rozwiązań jeszcze na obecnych tłumikach?

- Zdecydowanie tak. Normalnie końcówka sezonu zawsze służyła testowaniu nowych rozwiązań. Z uwagi na zmiany sprzętowe, będą pewnie jeszcze jakieś testy przed zimą, ale nie na zawodach, tylko podczas treningów. Zanim zamkniemy na zimę motocykle w warsztacie, będziemy jeszcze na pewno coś sprawdzać.

Czujesz, że wyszedłeś już z tego dołka lub mówiąc dosadnie głębokiego doła, który dopadł cię w sierpniu i wrześniu?

-Jadę zarówno dobre jak i słabe wyścigi. Tak to wygląda na ten moment. Forma jest więc nieustabilizowana. Dobrze, że ten sezon powoli się już kończy. Zostało nam niewiele jazdy. Będzie teraz czas, by przeanalizować cały sezon, wyciągnąć wnioski.

Jarosław Hampel zanotował dobrą końcówkę sezonu 2014. Wygrał w Sztokholmie i zajął trzecie miejsce w Toruniu
Jarosław Hampel zanotował dobrą końcówkę sezonu 2014. Wygrał w Sztokholmie i zajął trzecie miejsce w Toruniu

A to, co się stało w Sztokholmie, gdzie pojechałeś fenomenalnie siedem wyścigów i wygrałeś z kompletem punktów, to był przełom w tym sezonie?

- Jak się okazało, występ w Sztokholmie pomógł mi ogromnie pozostać w cyklu Grand Prix na przyszły rok. W Toruniu dołożyłem również kilkanaście cennych punktów, ale bez tych 21 "oczek" w stolicy Szwecji, ciężko byłoby się utrzymać. W walce o utrzymanie w cyklu był to na pewno przełom.

Myślisz już powoli, żeby zakończyć ten trudny dla ciebie sezon, "wyczyścić" głowę i odpocząć?

- Szczerze mówiąc, tak. Chciałbym już, aby ten sezon się skończył, aczkolwiek jeszcze kilka imprez pozostało. Teraz możemy jeszcze trochę pojeździć. Później będziemy szybko znów tęsknić za tym, by ponownie wsiąść na motocykl. Na razie jednak chcę spokojnie dojechać ten sezon do końca, bez większych nerwów i presji. Zima, jak to zima. Trochę odpoczynku, a później będę pracował, by jak najlepiej przygotować się do kolejnego sezonu.

Jakieś plany wakacyjne? Tradycyjnie nurkowanie w Egipcie?

- Jeszcze nie mam nic zaplanowane. Jak skończę sezon to dopiero będę myślał o wakacjach i odpoczynku.

Źródło artykułu: