Speedway Wanda liczy na odwagę GKSŻ

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Główna Komisja Sportu Żużlowego ma ogłosić we wtorek werdykt w sprawie przerwanego meczu w Ostrowie. - Liczymy, że wygra sprawiedliwość - powiedział prezes Speedway Wandy, Paweł Sadzikowski.

Krakowianie złożyli w poniedziałek popołudniu zawiadomienie do ostrowskiej prokuratury o możliwości o popełnienia przestępstwa. Powodem tego była awaria oświetlenia, która uniemożliwiła rozegranie finałowego meczu Polskiej 2. Ligi Żużlowej. Wcześniej, bo już we wtorek, swój werdykt w tej sprawie ma przedstawić Główna Komisja Sportu Żużlowego. MDM Komputery Dreier ŻKS Ostrovii grozi w przypadku stwierdzenia winy walkower. [ad=rectangle] - Werdykt odnośnie tego czy światło na stadionie zgaszono celowo ogłosi sąd. Wcześniej swoją decyzję odnośnie wydarzeń z 5 października ma podjąć GKSŻ. Mam nadzieję, że jej werdykt będzie słuszny i sprawiedliwy. Wierzę, że tak się stanie, ponieważ pod uwagę brane są w tym przypadku ekspertyzy techniczne, zdjęciowe i te ze strony niezależnych ekspertów. Sami tę sprawę badaliśmy, a wszystkie materiały daliśmy do analizy bardzo dobrym elektrykom, którzy mają na co dzień styczność z tego typu awariami. Sporządzona przy ich pomocy ekspertyza została przesłana do GKSŻ - powiedział w rozmowie z naszym portalem Paweł Sadzikowski.

Zdaniem prezesa Speedway Wandy Instal ostrowianie powinni zostać ukarani choćby ze względu na fakt, iż nie uporali się z awarią oświetlenia. Krakowianie liczą na to, że GKSŻ będzie miała odwagę podjąć stosowną, czyli surową decyzję. - W regulaminie jest jasno napisane, że jeśli rozgrywa się mecz o 20:00, to oświetlenie jest częścią toru. W przypadku tego typu awarii staje się on tym samym nieregulaminowy. Usterka w ciągu dwóch kwadransów nie została naprawiona, wobec czego nie mogliśmy kontynuować zawodów. Sądzę, że regulamin jasno określa, jaką decyzję powinna podjąć teraz GKSŻ - dodał Sadzikowski.

Krakowianie przyznają, iż nie wierzą w to, że awaria na stadionie Ostrovii była przypadkowa, a całą sprawę nazywają "żużlowym pokerem". - Sprawę tę roztrząsa się od wielu dni i moim zdaniem można by nakręcić na jej postawie naprawdę dobry film. Jeżeli ktoś chciałby pisać do niego scenariusz, to z chęcią służę swoją pomocą. To doskonały przykład żużlowego pokera - podsumował Sadzikowski.

Źródło artykułu:
Czy klub z Ostrowa powinien zostać ukarany walkowerem?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (13)
avatar
Kwadrath_Rz
23.10.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jaaasne. Tak samo jak w derbach pomiędzy Unia i Stala w 2013 nikt nie ukaral Unii za tzw. awarie polewaczek tak teraz o walkowerze pomarzyc sobie mozna. Calym tym pseudo regulaminem mozna so Czytaj całość
avatar
Kwadrath_Rz
23.10.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jaaasne. Tak samo jak w derbach pomiędzy Unia i Stala w 2013 nikt nie ukaral Unii za tzw. awarie polewaczek tak teraz o walkowerze pomarzyc sobie mozna. Calym tym pseudo regulaminem mozna so Czytaj całość
avatar
yes
14.10.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ciekaw jestem stanowiska GKSŻ w sprawie ostrowskiej. O tym o co wystąpił klub z Krakowa do prokuratury przedstawiły Sportowe Fakty http://www.sportowefakty.pl/zuzel/474855/dylemat-gksz-w-sprawi Czytaj całość
avatar
BMWR69 -600S
14.10.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak tu życ???z takim bajzlem w tym sporcie -jak .zyc???  
avatar
Rysio-z-Klanu
14.10.2014
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Krakowianie raczej nie mają co liczyć na odwagę GKSŻ.Wiadomo skąd wywodzi się Szymański,a żeby ukarać klub z Ostrowa,to leśne dziadki z GKSŻ powinny mieć jaja,a nie wydmuszki:)