Prezes pomorskiego klubu, Arkadiusz Tuszkowski zdradza, że dotychczas nikt nie kontaktował się z klubem w sprawie startów GKM-u w ENEA Ekstralidze. - Nikt nie rozmawiał wcześniej ze mną na ten temat. Żadnego zapytania na temat ewentualnego startu GKM-u w Ekstralidze w sezonie 2015 ze strony podmiotu zarządzającego do tej pory nie było - informuje w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl sternik grudziądzkiego ośrodka.
[ad=rectangle]
Żółto-niebiescy fani czekają na Ekstraligę w Grudziądzu kilka ładnych lat. Tuszkowski przyznaje, że szansa jest być może niepowtarzalna, ale działacze GKM-u ze spokojem podchodzą do tematu startów w najwyższej klasie rozgrywkowej. - Do tak ważnego tematu zawsze należy podchodzić ze spokojem i bez emocji. Faktem jest, że jest to niebywała okazja dla grudziądzkiego klubu i jego kibiców. Przez ostatnie lata walczyliśmy do ostatniego meczu o upragniony przez wszystkich awans i to nie podlega wątpliwości, jednak zawsze czegoś brakowało.
Obecnie ciężko określić, kiedy możemy spodziewać się ostatecznego rozstrzygnięcia sprawy. - Wszystko uzależnione jest od decyzji władz żużla oraz od tego jak będzie wyglądał ewentualny konkurs oraz ilu chętnych do niego przystąpi - twierdzi Tuszkowski.
Przypomnijmy, że drużyna Roberta Kempińskiego zakończyła tegoroczne rozgrywki Nice Polskiej Ligi Żużlowej na 3. miejscu. GKM przegrał o włos półfinałowy pojedynek z Orłem Łódź. Grudziądzanie nie rozdrapują jednak ran i skupiają się na najbliższej przyszłości. - Porażek nie zapomina się szybko, oczywiście niedosyt pozostaje. Na zwycięstwo mieliśmy 30 biegów w dwóch meczach. Jak wszyscy widzieliśmy do wygranej czasami potrzebne jest także szczęście i nam tego w tych dniach zabrakło - kończy prezes klubu znad Wisły.