Peter Kildemand rozczarowany brakiem dzikiej karty

Peter Kildemand ma za sobą najlepszy sezon w karierze. Duńczyk niemal wszędzie notował bardzo dobre wyniki, lecz do pełni szczęścia zabrakło awansu do cyklu Grand Prix.

W tym artykule dowiesz się o:

Marzeniem reprezentanta Danii jest wywalczenie stałego miejsca w gronie uczestników cyklu Grand Prix. W sezonie 2014 był bardzo bliski zrealizowania swojego celu. Bardzo dobrze spisywał się zarówno w ligach jak i zawodach międzynarodowych, co pozwalało mu realnie myśleć o wywalczeniu awansu podczas zawodów Grand Prix Challenge. Na torze we włoskim Lonigo Peterowi Kildemandowi jednak się nie powiodło i mógł liczyć już tylko na przychylność organizatorów i otrzymanie stałej dzikiej karty. Tak się jednak nie stało i przyszłoroczny cykl odbędzie się bez jego udziału.
[ad=rectangle]
- Oczywiście, że jestem bardzo rozczarowany, że nie otrzymałem dzikiej karty, jednak spoglądam już na następny sezon i mam nadzieję, że uda mi się wywalczyć awans na torze. To jest najlepsza droga do tego, bo wtedy nikt nie może wskazywać na ciebie palcem i mówić, że nie zasługujesz na jazdę w Grand Prix. Muszę zatem być w dobrej formie w przyszłym sezonie. Chcę jeszcze poprawić swoją jazdę, bo niekiedy zdarzało się, że notowałem słabsze występy - skomentował.

Duńczyk został wybrany pierwszym rezerwowym, dlatego jego szanse na występ w pojedynczym turnieju mistrzostw są bardzo duże. Były zawodnik Włókniarza Częstochowa liczy, że tym razem uśmiechnie się do niego szczęście i będzie miał okazję pokazania swoich umiejętności na tle najlepszych żużlowców świata.

- Mogę mieć tylko nadzieję, że dostanę szansę startu w Grand Prix jako pierwszy rezerwowy. Byłbym bardzo szczęśliwy, jeśli udałoby mi się wystartować w około sześciu rundach. Nie chcę, aby ktoś odniósł kontuzję, jednak liczę na odrobinę szczęścia. Chciałbym pokazać w kilku rundach, co potrafię i kiedyś dostać się do cyklu na stałe - dodał.

Kildemand swoją świetną postawą na żużlowych torach w sezonie 2014 zaskoczył wielu. Tak dobre wyniki nie byłby możliwe, gdyby nie ciężka praca, którą wykonał przed i w trakcie sezonu. Zawodnik przyznał, że w odpowiednich przygotowaniach pomaga mu osobisty trener.

- Przez cały sezon ciężko pracowałem z moim teamem. Współpracuję z prywatnym trenerem, który pomaga mi w odpowiednim przygotowaniu. Zawsze ciężko trenowałem, ale nie wiedziałem, jak powinienem to robić skutecznie. Pomógł mi też w kwestii mojej diety, bo z jego poradami jest mi dużo łatwiej. Mam teraz więcej energii w sobie, co jest bardzo istotne - przyznał.

Komentarze (33)
avatar
Ufo10
3.11.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
a gdzie Kildemand się wybiera? Do Torunia? Macie jakieś info 
Grigorij Woronkov
3.11.2014
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Jeden Duńczyk który ładuje ludzi w płot wystarczy na ten cykl... 
avatar
Maciula87
3.11.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dwie dzikie karty to dla
Mnie jakis zart (Jonasson, Batchelor).. Brakuje mi Vaculika ktory moim zdaniem dorosl do jazdy wGP I Smolinskiego (tutaj bardziej aspekt marketingowy 
avatar
Modecom
3.11.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szczerze mówiąc to jestes bardzo rozczarowany, że to nie Peter dostał "Dzikusa". Nie dośc że ten chłopak ma świetną sylwetke, jest strasznie waleczny jak Rosjanie, nigdy nie odpuszcza, sprzęt m Czytaj całość
avatar
dziadek motorower
3.11.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Tak, stawiam na Harissa.