Polonia, jak przyznaje trener młodzieży Jacek Woźniak, planuje szukać talentów zwłaszcza przez miniżużel. Szkółka dla najmłodszych adeptów czarnego sportu jest bowiem w Bydgoszczy na coraz wyższym poziomie. - Można wychować w ten sposób zawodników, którzy w przyszłości odnajdą się w dorosłym żużlu. Daje to możliwość tego, by już w wieku dziesięciu czy jedenastu lat posmakować rywalizacji spod taśmy i jazdy w kontakcie. Ułatwia to później opanowanie techniki w dorosłym żużlu - wyjaśnił w rozmowie z naszym portalem Jacek Woźniak.
[ad=rectangle]
O tym, że jest to droga w dobrym kierunku pokazuje przykład Szymona Woźniaka, który zdobył w tym roku tytuł Indywidualnego Mistrza Polski Juniorów. - Szymon przechodzi właśnie w wiek seniora, ale rozpoczynał swoją przygodę z motocyklami właśnie w miniżużlu. Podobnie było z Mikołajem Curyłą. Talentów nie brakowało też w innych ośrodkach, chociażby w Rybniku. To właśnie stamtąd wywodzą się takie nazwiska jak Woryna, Trzensiok czy Wieczorek. Tych ośrodków miniżużlowych jest niestety niewiele, ale te w Bydgoszczy, Gdańsku, Częstochowie czy Wawrowie funkcjonowały w ostatnich latach jak należy - powiedział Woźniak.
Zmartwieniem Polonii jest obecnie to, iż nie widać w klubie godnych następców Szymona Woźniaka, który będzie od najbliższego roku seniorem. Oczekiwań nie spełniali dotychczas Bartosz Bietracki czy Karol Jóźwik. Trener Jacek Woźniak zapewnia jednak, że praca z najmłodszymi zawodnikami przyniesie zamierzone efekty. - Można powiedzieć, że szkolenie jest czarną robotą, którą nie każdy zauważa. Ktoś jednak musi ją wykonywać i jestem gotowy się tym zajmować. Praca przy miniżużlu, a także na dużym torze, gdzie dajemy już 14-latków naprawdę przynosi efekty. Nie mam wątpliwości, że część zawodników pojawi się później w zespole Polonii - zakończył trener Gryfów.
Jeden Szymon wiosny nie czyni.