Po ograniczeniu sponsoringu przez Martę Półtorak, włodarze rzeszowskiego klubu starają się załatać dziurę w budżecie. Andrzej Łabudzki robi wszystko, by PGE Marma wystartowała w ENEA Ekstralidze. Prezes ekipy z Rzeszowa we wtorek spotkał się z prezydentem miasta, po którym nie ukrywał, że sprawy zmierzają w dobrym kierunku. - Jestem już po spotkaniu z panem prezydentem. Nie chciałbym zdradzać konkretów. Natomiast jestem szczęśliwy, bo prezydent Ferenc dołożył ważną cegiełkę do startów drużyny w Ekstralidze - przyznał Łabudzki.
[ad=rectangle]
- Na razie nie przesądzajmy o losach rzeszowskiej drużyny. Mam nadzieję, że wszystko jakoś się ułoży. Wiadomo, że przez ostatnie 11 lat przyzwyczailiśmy się, że w rzeszowskim klubie jest wszystko poukładane, nie ma żadnych zaległości itp. Co do rezygnacji z dalszego wspierania żużla lub ograniczenia przeznaczanych na to środków przez dotychczasowego sponsora to na pewno nie możemy mieć o to do niego żadnych pretensji. Ma takie prawo, a nam wypada tylko podziękować mu za to, co zrobił do tej pory dla żużla w Rzeszowie - skomentował na łamach supernowosci24.pl Maciej Kuciapa, który w minionym sezonie wywalczył z PGE Marmą awans do ENEA Ekstraligi.
Nie jest wykluczone, że 39-latek wciąż będzie zdobywał punkty dla drużyny Żurawii. - Mam jedną konkretną propozycję, ale na razie czekam na wyjaśnienie sytuacji w Rzeszowie. Nie ukrywam, że chciałbym tu zostać. Powiem więcej, jeśli mam jechać w Ekstralidze, to tylko w barwach drużyny z Rzeszowa. Inny klub nie wchodzi w rachubę - dodał Kuciapa.
źródło: supernowosci24.pl