Urodzony w 1989 roku Jurica Pavlic jeździ w najwyższej klasie rozgrywkowej już od ośmiu lat. Przez sześć sezonów reprezentował Unię Leszno. Przed 2013 rokiem przeniósł się do Rzeszowa, gdzie uzyskał średnią biegową 1,524. Po spadku z ligi ekipy z Podkarpacia, przeniósł się do Betardu Sparty. Tam zakończył sezon ze średnią 1,323. Był to pod tym względem jego najgorszy sezon od 2009 roku.
[ad=rectangle]
Po przeciętnym sezonie w wykonaniu Chorwata, przeniósł się on do GKM-u Grudziądz. - Tworzyliśmy drużynę i temat Pavlica również się przewijał w naszych koncepcjach składu. Uznaliśmy jednak wraz z Jurkiem, że lepiej będzie jak odejdzie z naszego klubu - powiedział Piotr Baron. - Podczas ostatniego sezonu nie spełnił on oczekiwań. Liczyliśmy, że będzie jeździł lepiej. Jazda w jego wykonaniu nie wyglądała najlepiej. Doszliśmy wspólnie do wniosku, że musimy spróbować zmian - dodał szkoleniowiec.
W ocenie trenera wrocławskiego klubu, słabszy sezon Pavlicia nie oznacza, że teraz nie będzie spisywał się lepiej. - To fakt, nie był to najlepszy sezon w jego wykonaniu. U żużlowców często zdarza się jednak tak, że mają oni sezony przejściowe. Jest to zawodnik, który ma potencjał i może dobrze punktować - ocenił Baron.
Czy Grudziądz to miejsce, w którym żużlowiec z Bałkanów może rozwinąć swoje skrzydła? - Nie mam pojęcia, czy to dobry, czy zły ruch ze strony działaczy GKM-u. Czas pokaże. Było wiele przykładów, że zawodnicy po jednym nieudanym sezonie, kolejny mieli bardzo dobry. Jeśli grudziądzanie uznali, że pozyskanie Pavlicia to dobry wybór, to na pewno wiedzą co robią - twierdzi trener Betardu Sparty.