- W kwestiach sportowych doradzają mi Mirek Cierniak i Paweł Baran. Wspólnie z nimi doszliśmy do wniosku, że Artur Mroczka to żużlowiec, w którym drzemią duże możliwości. Z różnych przyczyn, często niezależnych od niego, nie miał okazji pokazać swojego sportowego pazura. Twierdzimy, że Tarnowie okaże się zawodnikiem pokroju Krzysztofa Buczkowskiego. Mamy nadzieję, że nas nie zawiedzie. Widzimy go jako solidnego żużlowca drugiej linii - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Łukasz Sady.
[ad=rectangle]
Tarnowianie nie mieli dużego wyboru, jeśli chodzi o drugiego polskiego seniora. W minionym tygodniu sondowali także możliwość pozyskania Grzegorza Zengoty, ale ten od razu podziękował za ofertę. - Wcześniej była rozmowa z Tomaszem Gollobem i jego menedżerem. Grzegorz Zengota to był dłuższy temat. Od razu podziękował nam jednak za ofertę i jednoznacznie stwierdził, że jest już dogadany w swoim dotychczasowym klubem. Poprosił, aby nie brać go pod uwagę w naszych planach - podkreślił Sady.
W tej sytuacji najlepszym wyborem w ocenie działaczy okazał się Artur Mroczka. Druga sprawa, że innych dostępnych opcji na rynku praktycznie już nie było. - O nim myśleliśmy już tak naprawdę od dłuższego czasu. Próbowaliśmy wkomponować go w skład. Temat był trochę w zawieszeniu, bo pewne koncepcje się zmieniały. Trzeba było działać w miarę możliwości finansowych i sportowych. Sprawy potoczyły się tak, że wróciliśmy do tej opcji i uznaliśmy ją za najlepszą z dostępnych. W rezultacie, nasz skład jest już prawie gotowy - zakończył Sady.
będzie przez cały sezon na wszystko narzekał
Mroczka Czytaj całość