Debiut w lidze, to byłby zaszczyt - rozmowa z Arkadiuszem Sturomskim, zawodnikiem Startu Gniezno

Niedawno zakończony sezon był pierwszym, w którym Arkadiusz Sturomski miał okazję ścigać się w oficjalnych zawodach. Na razie jednak tylko w młodzieżowych, gdyż wychowanek Startu Gniezno dopiero w grudniu ukończy 16 lat. Nic natomiast nie stoi na przeszkodzie, żeby za rok włączył się do walki o podstawowy skład I-ligowca i zadebiutował w lidze.

Mateusz Klejborowski
Mateusz Klejborowski

Mateusz Klejborowski: Za nami pierwszy sezon, w którym miałeś okazję startować w oficjalnych zawodach. Jak go będziesz wspominał?

Arkadiusz Sturomski: - Dopiero zaczynam, dlatego nie ma czego wspominać. Fakt, że to był pierwszy sezon, w którym miałem okazję rywalizować z kolegami z innych drużyn. Jak było? Tak sobie. Niby zawsze zdobyłem jakieś punkty, ale było ich bardzo mało. Mocno pracuję jednak, żeby kolejny sezon był już udany.

Występy zawodników w wieku 15 lat, dają niepowtarzalną okazję poznania wielu torów, zanim na dobrą sprawę zadebiutujecie w lidze. Zgodzisz się ze mną?

- Jest dokładnie tak, jak mówisz. Cieszę się, że mogłem pojeździć po Polsce i poznać różne tory. To ważne doświadczenie, które powinno procentować w przyszłości.

Który z torów sprawiał tobie największe problemy?

- Bez wątpienia ten w Toruniu.

A Poznań? Widziałem cię w pierwszych zawodach na tym torze, i łatwo nie było (uśmiech)?

- Ale tylko na początku (śmiech). Tor w Poznaniu jest długi i wymagający, ale nie było źle. Z każdym kolejnym biegiem czułem się na nim coraz lepiej.

W tym sezonie z racji przepisów w regulaminie, nie mogłeś jeszcze wystąpić w lidze. Nie miałeś czasem ochoty wskoczyć do składu Startu i pomóc kolegom w walce o awans?

- Jasne, że tak! Niestety, nie było takiej okazji i chłopacy musieli radzić sobie sami. Kto wie... Może też bym się przydał.

Dla ciebie byłoby to na pewno duże przeżycie? W końcu mecze ligowe w Gnieźnie ogląda po kilka tysięcy osób, a zawody młodzieżowe w całej Polsce ledwie garstka...

- Podczas debiutu w lidze na pewno będzie duża dawka adrenaliny i lekki stres. Tak to już jednak jest, że kiedy podjeżdżasz pod taśmę wszystko mija. Pewnie nie inaczej będzie w moim przypadku. Chciałbym jak najszybciej pokazać się kibicom, i zdobywać dla Startu jak najwięcej punktów. Na pewno nie mam w związku z ewentualnym debiutem, żadnych obaw.

Rozpocząłeś już przygotowania ogólnorozwojowe do nowego sezonu?

- Tak. Trenuję razem ze szkółką Startu Gniezno i zawodnikami mającymi ważne kontrakty. Zajęcia prowadzi Mirek Jabłoński. W hali trenujemy dwa razy w tygodniu, do tego bieganie i siłownia. Sam chodzę też dwa razy w tygodniu na basen. Więc pięć dni w tygodniu zajmują mi treningi.

A czy coś ruszyło także jeśli idzie o twój park maszyn?

- Niestety, na razie nie. Temat "leży", chociaż w następnym sezonie muszę mieć co najmniej dwa motocykle. Jest to niezbędne minimum, żeby móc pokazać wszystkie swoje umiejętności. W tym roku miałem do dyspozycji tylko jeden motocykl, i to było trochę mało.

Jawa czy GM?

- GM. Od początku trenuję na motocyklach z tymi silnikami.

Jakie cele stawiasz przed sobą na nadchodzący sezon?

- Przede wszystkim chciałbym startować w jak największej ilości zawodów młodzieżowych. Jestem w takim wieku, że muszę jeździć jak najwięcej. Do tego jeśli udałoby mi się wystąpić w lidze, to byłby wielki zaszczyt. Łatwo nie będzie, ale jestem dobrej myśli. Na pewno nikomu nie odpuszczę.

Ewentualny debiut w meczu ligowym będzie okazją do wystąpienia obok takich tuzów speedwaya jak Bjarne Pedersen czy Sebastian Ułamek...

- To byłoby wielkie przeżycie! Na pewno nie miałbym w związku z tym, żadnych obaw. Szacunek do rywali jak najbardziej, ale to nie znaczy, że oddam im miejsce bez walki.

Zdążyłeś już poznać nowego trenera Startu Mirosława Kowalika?

- Jeszcze nie. Jestem pewny, że będzie nam się dobrze współpracowało, bo to bardzo dobry trener.

Żużel to bardzo drogi sport, dlatego aby móc go uprawiać, na pewno potrzebna jest pomoc wielu sponsorów...

- Dokładnie. Dlatego przy tej okazji chciałbym podziękować wszystkim, którzy mi pomagają. Przede wszystkim mam tu na myśli tatę, ale też: artho-trans, remix, okna i drzwi tynk bud emka, ow-rem, wk products, bartz import export, panów: Waldemara Niemienionka, Janusza Lesińskiego, Marka Nowaka i Krzysztofa Jabłońskiego. Wszystkim jeszcze raz dziękuję!

Chciałbyś dodać coś na koniec?

- Pozdrawiam wszystkich kibiców Startu! Trzymajcie za nas kciuki, a my na pewno was nie zawiedziemy! Szykuje się interesujący sezon.

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×