GKSŻ oceniła rok na plus

GKSŻ pozytywnie ocenia rok 2014 w polskim żużlu. W dużej mierze jest to spowodowane wzrostem prestiżu Nice Polskiej Ligi Żużlowej.

- Jako członek GKSŻ z niedługim stażem, mogę powiedzieć, że w 2014 roku mieliśmy wzloty i upadki. Kilka kwestii nie zostało dokończonych. Pojawiały się też sytuacje sporne. Na pewno jednak ten rok mnie wiele nauczył, jeśli chodzi o współpracę z klubem w innej roli. Teraz występowałem jako przedstawiciel GKSŻ, a nie prezes czy były prezes. Można powiedzieć, że duży sukces odniosła zwłaszcza Nice PLŻ - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl członek GKSŻ Zbigniew Fiałkowski.

[ad=rectangle]

Żużlowa centrala za jeden z sukcesów uważa poprawę sytuacji klubu z Gniezna, który jeszcze niedawno zmagał się z ogromnymi problemami finansowymi. Upadłość układowa pozwoliła jednak wyjść tej ekipie na prostą. - Jedna trzecia tej licencji nadzorowanej jest za nami. Rozgrywki pierwszoligowe były niesłychanie interesujące. Przyznam szczerze, że takiego sezonu nie pamiętam. Do końca nic nie było jasne. Zespoły były bardzo wyrównane i to przełożyło się na rywalizację na torze. Cały rok był bardzo ciekawy zarówno pod względem sportowym jak i finansowym. Wszyscy prezesi zaczęli bardzo liczyć złotówki. To z pewnością nie był ostatni rok obfitujący w oszczędności - wyjaśnił Fiałkowski.

Dużym sukcesem ligi było pozyskanie sponsora rozgrywek, którym została firma Nice. Transmisje z meczów pojawiły się natomiast w telewizji TVP Sport i cieszyły się bardzo dużą popularnością. Teraz jednak pojawiają się głosy, że Nice Polska Liga Żużlowa po świetnym roku może zrobić krok w tył, jeśli nie wystartuje w kompletnym składzie liczącym osiem ekip. - Telewizja i sponsor to kwestie oczywiste. Cieszymy się z tego, ale nie należy się tym już zbytnio chwalić. Trzeba ten wózek ciągnąć do przodu i robić wszystko, żeby było jeszcze lepiej. Siedem zespołów w pierwszej lidze pewnie byłoby jakimś niepowodzeniem. Pamiętajmy jednak, że to nie jest porażka GKSŻ czy PZM, lecz dwóch klubów, które przeszacowały swoje możliwości. To wszystko kiedyś trzeba było przeciąć. Ja nadal wierzę, że liga pojedzie w ósemkę, ale jeśli stanie się inaczej, to liczę na to, że działania podejmowane przez żużlowe władze, doprowadzą do tego, że w przyszłości tych ośrodków będzie coraz więcej. Korzystając z okazji, chciałbym w imieniu GKSŻ życzyć wszystkim działaczom, zawodnikom, trenerom oraz kibicom wszystkiego najlepszego w nowym 2015 roku. Do zobaczenia na żużlowych stadionach - zakończył Fiałkowski.

Źródło artykułu: