Żużlowiec, który w nadchodzącym sezonie będzie startował w cyklu Grand Prix, był podwójnie zmotywowany na mistrzostwa Australii. Przed rokiem Jason Doyle miał ogromnego pecha w tych rozgrywkach i ze złotego medalu cieszył się wówczas Chris Holder. - Rok temu byłem bardzo blisko mistrzostwa, lecz straciłem złoty medal w ostatnim wyścigu - to był dla mnie "kopniak w zęby". W tym roku wiedziałem, że w finale wszystko może się wydarzyć, więc maksymalnie skupiałem się na każdym biegu. Ostatecznie osiągnąłem taki rezultat, jaki chciałem - powiedział Doyle na łamach speedwaygp.com.
[ad=rectangle]
Już przed finałowym turniejem IM Australii 29-latek był bliski triumfu w rozgrywkach. Nowy zawodnik KS Toruń mistrzostwo kraju przypieczętował w swoim drugim starcie. - Przed turniejem finałowym mówiono mi, że do mistrzostwa wystarczy mi sześć punktów. Gdy oczko stracił jednak Max Fricke, potrzebowałem już tylko pięciu punktów. Wygrałem swój pierwszy wyścig i poczułem ogromną ulgę. Potem jeździłem już bez presji. Chciałem zakończyć mistrzostwa w dobrym stylu, gdyż dopingowała mnie rodzina i przyjaciele. Wywalczenie złotego medalu IM Australii to wielkie osiągnięcie. Mam nadzieję, że to nie jest mój ostatni tytuł - dodał Doyle.
źródło: speedwaygp.com
Razem z Tobą jest jeszcze 2 ogarniętych w tym temacie :)
Tylko że obydwoje z różnych względów nie mogą startować :)
Tym niemniej szacun za tytuł :)
Widać, że przez ostatnie 2 sezony dojrzewałeś do WIELKIEGO ŚCIGANIA i wierzę,że na wiosnę pokażesz swoje n Czytaj całość
Prawdziwy egzamin umiejetnosci rozpocznie sie wiosna w Enea ;)