Piotr Protasiewicz: Falubaz to nie faworyt do złota

Jak przyznaje Piotr Protasiewicz, w SPAR Falubazie panują stonowane nastroje przed kolejnym sezonem. - Jest kika innych równie mocnych zespołów - zaznacza doświadczony zawodnik zielonogórskiego klubu.

Składy ekstraligowych drużyn nie są już żadną niewiadomą. W opinii ekspertów największym potencjałem dysponują obecnie zespoły z Leszna, Gorzowa, Torunia i Zielonej Góry. Piotr Protasiewicz nie uważa, by SPAR Falubaz, który wzmocnił się Krystianem Pieszczkiem i Grzegorzem Walaskiem, zasłużył na miano dream teamu.
[ad=rectangle]
- Nie wydaje mi się, by Falubaz mógł uchodzić za faworyta tych rozgrywek. My, zawodnicy, na pewno takich myśli nie mamy. Skupiamy na tym, by się jak najlepiej przygotować do sezonu, a to, kto jest najmocniejszy zostanie zweryfikowane na torze. Sądzę, że sport uczy pokory. Mamy co prawda mocny skład, ale jest kilka innych naprawdę dobrych drużyn - podkreślił Piotr Protasiewicz w rozmowie z naszym portalem.

Jak przekonuje, SPAR Falubaz przystąpi do najbliższego sezonu Ekstraligi z nieco innym podejściem niż do poprzedniego. Zapewnia, że zielonogórzanie są głodni kolejnych sukcesów. - Naszym atutem może być to, że czujemy się zdeterminowani. Nie można powiedzieć, że awans do play-offów i czwarte miejsce, jakie zajęliśmy było zupełną porażką. Odnoszę jednak wrażenie, że rywale byli w ubiegłym roku bardziej głodni sukcesu niż my sami. W sporcie nie da się niczego przewidzieć i zaplanować, ale wierzę, że tym razem zakończymy rozgrywki w znacznie lepszych nastrojach - podsumował Protasiewicz.

Źródło artykułu: