W składzie drużyny z Daugavpils znajdują się tacy zawodnicy jak Fredrik Lindgren, Antonio Lindbaeck czy Maksim Bogdanow, a jej potencjał dostrzegają także rywale. - Wszyscy mówią, że w przyszłym roku w Nice Polskiej Lidze Żużlowej będzie bitwa o awans pomiędzy zespołami z Rybnika i Ostrowa, a ja twierdzę, że należy bardziej docenić Lokomotiv Daugavpils - stwierdził w rozmowie z naszym portalem Witold Skrzydlewski. Podobnych głosów nie brakuje.
[ad=rectangle]
W żużlowej centrali od dawna można usłyszeć, że Lokomotiv Daugavpils to jeden z najporządniejszych zespołów startujących w Nice Polskiej Lidze Żużlowej. Łotysze jako jedyny klub zagraniczny na stałe zadomowili się w polskiej lidze. Dopiero od sezonu 2014 przepisy stały się dla nich bardziej łaskawe. Mówią bowiem o tym, że w przypadku zajęcia drugiego miejsca w Nice PLŻ Lokomotiv zostanie dopuszczony do barażu, mimo że nie będzie posiadał w swoim składzie czterech polskich zawodników.
Przedstawiciele Ekstraligi zapewniają, że na ewentualny awans Lokomotivu do elity będą przygotowani. - To byłoby wyzwanie przede wszystkim dla łotewskiego klubu. To prawda, że jeszcze nigdy w historii w najwyższej klasie rozgrywkowej w polskiej lidze nie jeździła drużyna zagraniczna. Historia, niestety wskazuje, że udział - w niższych ligach - zespołów z Pragi, Równego lub Miskolca nie był udany. Może jednak teraz będziemy mieli wyjątek i Lokomotiv stanie się wyznacznikiem nowej jakości? - stwierdził Przemysław Szymkowiak, menedżer ds. PR Ekstraligi Żużlowej.
W przypadku chęci startu w Ekstralidze, Łotysze musieliby zarejestrować spółkę na terenie Polski. Warunki, jakie zostałyby postawione przed klubem z Daugavpils byłyby jednak możliwe do zrealizowania. - W przypadku awansu Lokomotiv musiał będzie spełnić po prostu wymogi formalne zgodne z regulaminem licencyjnym. Jeden z nich to założenie spółki akcyjnej na terenie Polski, kolejny - to choćby wykupienie udziałów w spółce. Nie zapominajmy też o szeregu spraw dodatkowych - wynikających z regulaminu organizacyjnego - dodał Szymkowiak.
Na całą sprawę przynajmniej na razie należy patrzeć jednak czysto teoretycznie. Łotysze zbudowali co prawda mocny skład, ale mają problem z dopięciem budżetu na najbliższy sezon. Pod znakiem zapytania stanęło bowiem wsparcie jednego z największych dotychczasowych sponsorów. - Dziś nie wiadomo czy Lokomotiv byłby w stanie podołać finansowym wymaganiom dotyczącym startów w Ekstralidze. Niewątpliwie skład Łotyszy wydaje się ciekawy. Poczekajmy jednak na rozstrzygnięcia na torze - podsumował przedstawiciel najwyższej klasy rozgrywek.