W tym roku po raz pierwszy w okresie zimowym odbywają się dwa zgrupowania żużlowej kadry. Pierwsze, styczniowe w Wałczu miało inny charakter niż to odbywające się obecnie w Szklarskiej Porębie. - Dwa obozy to było życzenia Marka Cieślaka. Wszystkie życzenia trenera spełniam - odpowiedział pół żartem, pół serio Piotr Szymański na pytanie o powody organizacji dwóch zgrupowań. - Dzięki firmie Enea są tego typu zgrupowania. Zainteresowanie zawodników jest duże. Praktycznie wszyscy są obecni. Co roku mamy jedno lub dwa zgrupowania. To już nasza tradycja - dodał przewodniczący GKSŻ.
[ad=rectangle]
- Obozy są dwa, ale za to krótkie 5-6 dniowe. Uważam, że jest sens organizowania takich obozów. Każdy z nich jest inny. W Wałczu są piękne tereny. Doskonale wyposażony ośrodek, gdzie mogliśmy trenować, biegać po górkach. Było to bardzo udane zgrupowanie. Mamy świetnego trenera od przygotowania ogólnorozwojowego Mariusza Cieślińskiego, który aplikuje zawodnikom urozmaicone ćwiczenia, które mogą później wykorzystać w indywidualnych treningach - podkreślał Marek Cieślak.
Obecne zgrupowanie w Szklarskiej Porębie ma zupełnie inny charakter niż obóz w Wałczu. - Tutaj przede wszystkim korzystamy z gór. Jest to obóz bardziej narciarski. W poniedziałek zawodnicy biegali na nartach w Jakuszycach, a we wtorek zjeżdżali na stoku w Harrachowie. Oprócz tego mają zajęcia ogólnorozwojowe w hali - dodał Cieślak.
Żużlowa kadra nie tylko ćwiczy pod kątem fizycznym, ale także chłonie wiedzę teoretyczną. - Wieczorami odbywają się zajęcia z psychologiem Janem Supińskim z AWF-u. Dużo rzeczy mogą się nauczyć podczas takich wykładów. Obozy to także integracja zawodników. Bardzo dobrze, jak ze sobą poprzebywają. Myślę, że takie zgrupowania będą wspominać w późniejszych latach. Ja też mile wspominam takie obozy z lat 70. ubiegłego wieku, w których sam brałem udział jako zawodnik. Fajnie, że teraz wróciliśmy do tego modelu przygotowań kadrowiczów - podkreślił trener reprezentacji Polski seniorów.
Kadrowicze również w samych super superlatywach wypowiadają się o organizacji zgrupowań. - Takie obozy są dobrą sprawą dla nas. Razem przebywamy mało w sezonie. Tutaj możemy spędzić wspólnie czas. Mamy świetne zorganizowane treningi. Mariusz Cieśliński super prowadzi te zajęcia. Do tego są narty. Między innymi ćwiczyliśmy na biegówkach, które bardzo dużo pomagają w przygotowaniach do sezonu. Fajnie, że mogliśmy zaliczyć dwa obozy. Teraz nie pozostaje nam nic, tylko jechać i zdobywać kolejne medale dla Polski. Damy z siebie wszystko, by w Grand Prix i DPŚ w Vojens wywalczyć jak najlepszy wynik - zapowiedział Krzysztof Kasprzak.
- Jesteśmy tutaj po to, żeby jak najciężej pracować. Plan realizujemy w stu procentach. To kolejny etap naszych przygotowań. Trenujemy przecież indywidualnie od grudnia. Bardzo fajnie, że mieliśmy okazję do tego, żeby spotkać się razem z kolegami podczas dwóch zgrupowań kadry. Raz, że są to pożyteczne treningi, a dwa integracja. Postaramy się pojechać jak najlepiej i godnie reprezentować barwy narodowe - dodał Jarosław Hampel.
Stawiam na Harrisa!!!
Dobranoc! (Pozdr :