Poldem ma u Krzysztofa Kasprzaka pierwszeństwo

 / Krzysztof Kasprzak
/ Krzysztof Kasprzak

Krzysztof Kasprzak nie zamyka się przed żadnym rozwiązaniem w sprawie tłumików przelotowych. Jego menedżer przyznaje jednak, że zawodnik przychylnym okiem spojrzy zwłaszcza na produkt z Polski.

Wielu zawodników z całego świata zamówiło już Poldemy - tłumiki konstrukcji Leszka Demskiego. Urządzenia te trafią także w ręce Indywidualnego Wicemistrza Świata, Krzysztofa Kasprzaka, który będzie testował je na torze wiosną tego roku.
[ad=rectangle]
- Krzysztof rzeczywiście nastawia się na Poldem - przyznaje jego menedżer, Rafał Lewicki. Nie oznacza to jednak, że Kasprzak nie będzie sprawdzać tłumików ze strony konkurencji. Na rynku znajdują się także produkty wypuszczone przez DEP-a, Motad i Kinga. - W żadnym wypadku nie zamyka się on na inne rozwiązania niż Poldem i tak jak inni zawodnicy, różne rzeczy będzie testować - dodał.

Rafał Lewicki, który zajmuje się oprócz tego dystrybucją Poldemu, tłumaczy, że żadne testy tunerów nie dadzą tyle, ile treningi żużlowców na torze. - Można zakładać już teraz, że wszystko rozstrzygnie się między Poldemem a Kingiem. Czym innym są jednak wyniki testów na hamowni, a czym innym jazda na torze. Efekt nie musi być wcale równomierny. Należy więc cierpliwie poczekać tę parę tygodni, gdy pogoda pozwoli na rozpoczęcie normalnych treningów - zaznaczył Lewicki.

Menedżer Krzysztofa Kasprzaka przyznaje, że jego zawodnik ma wyjątkowo spokojne przygotowania do sezonu. Przed rokiem żużlowców ze światowej czołówki gonił termin pierwszego turnieju Speedway Grand Prix w Nowej Zelandii. - Żadnych nerwowych ruchów nie robimy i jest to na pewno pozytywne. Przed rokiem trzeba było wszystkie przygotowania przesunąć naprzód, bo goniło nas Speedway Grand Prix na drugiej stronie globu. Teraz podejmowanie podobnych ruchów jest zbyteczne. Nie spieszymy się, a to kiedy Krzysztof wyjedzie na tor jest zależne tylko od pogody. Zawsze pozostaje przecież możliwość wybrania się na południe, gdzie warunki umożliwią zawodnikom ściganie - podsumował Lewicki.

Źródło artykułu: