Krzysztof Kasprzak szuka ustawień: W sparingach co bieg na innym silniku

Dla Krzysztofa Kasprzaka przygotowania do sezonu ruszyły na dobre już kilka dni temu. Podczas pierwszych jazd w Gorzowie nie nastawiał się jednak na dokładne sprawdzanie sprzętu.

Marcin Malinowski
Marcin Malinowski
- "Daj z siebie wszystko, ziomek, cel jest tak blisko". Taka jest moja piosenka na Grand Prix. Chłopaki będą się starać dobrze jechać i mam nadzieję, że to przysporzy nam sukcesów - mówił podczas czwartkowego treningu kapitan Stali Gorzów, cytując popularną piosenkę.
Indywidualny wicemistrz świata ma prostą odpowiedź na to, kto może być najlepszy na początku sezonu. - Kto trafi z ustawieniami motocykla, ten będzie wygrywał wyścigi - stwierdził.

Szczególną rolę w tym roku mogą odegrać tłumiki. Do łask powróciły przelotowe modele. Co prawda, są inne od tych, które obowiązywały kilka lat temu, jednak Krzysztof Kasprzak nie ma wątpliwości, co do ich zalet. - Te tłumiki są bezpieczniejsze, lepsze dla żywotności silnika, który się tak nie grzeje - skwitował.

"KK" postanowił jeździć na wydechach polskiej produkcji. Poldem jest też pierwszym wyborem reszty krajowych zawodników z Gorzowa. Tłumik konstrukcji Leszka Demskiego żółto-niebiescy sprawdzali także podczas pierwszych jazd na Stadionie im. Edwarda Jancarza. Pogoda w mieście nad Wartą nie rozpieszcza, ale żużlowcom udało się wykonać sporo okrążeń z całkiem niezłym skutkiem. - Udało się zrobić taki tor, jaki się dało. Nie odparowuje, bo jest glina, a poza tym pierwszy łuk zawsze jest w cieniu. Nie ma też przewiewu, jak na innych stadionach, ponieważ jest zamknięty i się wszystko kisi. Trenerowi z panem Jarkiem Gałą i tak się udało dobrze to przygotować. Mogliśmy się trochę pobawić, przesuszyć - przyznał reprezentant Polski.

Dla wychowanka Unii Leszno nie był to pierwszy kontakt z żużlowym torem. Na początku tygodnia trenował w Ostrowie Wielkopolskim. - W Ostrowie jest fajny, duży tor, trochę bezpieczniejszy z powodu żwiru i większego przewiewu. Nasz tor też jest jednak dobry i trzeba się na nim przygotować, aby był to nasz handicap - powiedział Kasprzak. 30-latek ostrożnie podchodzi jednak do oceniania swojego sprzętu przez pryzmat próbnych jazd. Jego zdaniem więcej powinno się wyjaśnić w kolejnych tygodniach. - Pierwsze treningi chyba o niczym świadczyć nie będą. Jeszcze miesiąc do ligi i trzeba to wszystko równoważyć. Podczas sparingu pojadę co bieg na innym silniku i przełożeniu. Każdy będzie testował, bo kiedy to robić, jak nie na sparingach i turniejach przed sezonem? - pytał retorycznie.
Pierwsza taka okazja miała się nadarzyć w niedzielę, ale przeszkodziła pogoda i Stal Gorzów nie odjechała sparingu z GKM-em Grudziądz. Przed startem PGE Ekstraligi odbędą się jednak jeszcze inne zawody przy Śląskiej, w tym turniej organizowany właśnie przez byłego zawodnika m. in. Unii Tarnów. - Zapraszam wszystkich kibiców na moje 15-lecie, 27 marca o godzinie 17:30. Będzie cała Stal Gorzów, włącznie z Nielsem i Zagarem. Naprzeciwko nas staną moi przyjaciele, czyli Vaculik, Sajfutdinow, Buczkowski, Baliński, Jędrzejak, Okoniewski. Będzie fajna impreza i zabawa. Chłopaki jadą dla mnie - zakończył Krzysztof Kasprzak.

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>
Jak oceniasz szansę Stali Gorzów podczas testimonialu Krzysztofa Kasprzaka?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×