Ireneusz Igielski odpiera ataki na Unię

Członek zarządu Unii Leszno - Ireneusz Igielski zaprzecza doniesieniom dwóch dzienników, które sugerują, że Unia złamała porozumienie pomiędzy klubami zainteresowanymi organizacją Grand Prix, podpisując umowę z BSI do 2012 roku.

Unia Leszno podpisała umowę z BSI na mocy której będzie posiadała prawo do organizacji Grand Prix Europy do 2012 roku. Prezes Polonii Bydgoszcz w rozmowie z Gazetą Pomorską powiedział, że w ten sposób legły w gruzach wszelkie ustalenia, których autorem była między innymi Unia Leszno. Zdziwienie takim stanowiskiem wyraża członek zarządu Unii - Ireneusz Igielski. - Sugerowanie, że zostało zawarte jakieś porozumienie pomiędzy klubami ekstraligowymi lub podmiotami zainteresowanymi organizacją Grand Prix - jest błędem. Owszem. Potwierdzam, że osobiście brałem udział w spotkaniu, na którym poruszano kwestię organizacji cyklu Grand Prix. Jednoznacznie podkreśliłem jednak, że jako klub jesteśmy na etapie końcowych negocjacji z firmą BSI i niepoważne byłoby wycofanie się z rozmów w tym momencie - powiedział dla SportoweFakty.pl Ireneusz Igielski.

Członek zarządu Unii nie wyklucza, że do takiego porozumienia w przyszłości dojdzie. - Na wspomnianym przeze mnie spotkaniu, propozycję rozwiązania kwestii organizacji Grand Prix przez polskie kluby zaproponował prezes Witkowski. W myśl jego koncepcji, prawo do organizacji Grand Prix w Polsce posiadałby PZMot i na zasadzie rotacji rozdzielałby poszczególne rundy pomiędzy zainteresowane podmioty. To rozwiązanie będzie możliwe w przyszłości. Powtórzę jeszcze raz, że byliśmy na takim etapie rozmów z BSI, że nie mogliśmy się z nich wycofać. Uczestnikom spotkania powiedzieliśmy jasno, że jest za późno na zawarcie jakiegokolwiek porozumienia. Nie rozumiem zatem, dlaczego ktoś utrzymuje, że miało ono miejsce - zakończył Ireneusz Igielski.

Komentarze (0)