Burzliwe obrady Rady Miasta Częstochowy w sprawie Włókniarza

Radni w Częstochowie nie przyznali 300 tysięcy złotych dla Włókniarza Częstochowa. Podjęli jednak jednogłośnie uchwałę wpierającą starania klubu o licencję na sezon 2015.

W czwartek 19 marca odbyła się kolejna sesja Rady Miasta Częstochowy. Jednym z punktów posiedzenia było głosowanie nad uchwałą o zwiększeniu puli pieniędzy na promocję miasta poprzez sport. Zgodnie z propozycją prezydenta Krzysztofa Matyjaszczyka, pula miała zostać zwiększona o 600 tysięcy złotych i miała zostać przeznaczona na galę KSW 32, mecz Ligi Światowej siatkarzy oraz galę bokserską.
[ad=rectangle]
Na posiedzeniu zjawiła się jednak duża grupa kibiców Włókniarza Częstochowa, którzy odczytali swój apel. Powołując się na 70-letnią tradycję klubu wnioskowali o:

Apel kibiców Włókniarza Częstochowa
Apel kibiców Włókniarza Częstochowa

Apel częstochowskich kibiców współgrał z propozycją radnego Artura Sokołowskiego, który złożył stosowną poprawkę do uchwały o zmianie budżetu miasta Częstochowy. Radny Sokołowski proponował, aby 300 tysięcy złotych z puli 600 tysięcy przeznaczono właśnie na częstochowski klub. Pieniądze miały być przeznaczone na imprezy żużlowe oraz zakup bandy pneumatycznej.

Poprawka do budżetu radnego Artura Sokołowskiego
Poprawka do budżetu radnego Artura Sokołowskiego

Stosunkiem głosów 13-15 poprawka na mocy której Włókniarz miał otrzymać 300 tysięcy złotych nie przeszła. Radni podjęli dodatkowo uchwałę, w której wyrazili swoje niezadowolenie z decyzji Polskiego Związku Motorowego odmawiającej przyznania licencji klubowi, a jednocześnie zaapelowali do Ministerstwa Sportu o indywidualne podejście do klubu z tak dużą tradycją. W tym zakresie byli jednogłośni.

Stanowisko Rady Miasta Częstochowa
Stanowisko Rady Miasta Częstochowa

Choć nie udało się wywalczyć dodatkowych 300 tysięcy złotych dla Włókniarza, to wnioskodawca poprawki do uchwały zwiększającej pulę pieniędzy na promocję miasta, był zadowolony z rezultatów posiedzenia Rady miasta. - Mimo iż mój wniosek budżetowy o przeznaczenie 300 tys. zł na sport żużlowy został odrzucony, to dziś jednak żużel w Częstochowie zwyciężył. Wydarzenia na dzisiejszej sesji (a przede wszystkim obecność na niej kibiców Włókniarza Częstochowa) spowodowały, że miejskie władze w Częstochowie wreszcie przestraszyły się konsekwencji swoich działań (a właściwie braku działań). Padło mnóstwo deklaracji o tym, że Włókniarz nie zostanie pozostawiony bez pomocy, że środki na zakup bandy pneumatycznej się znajdą, że nie będzie zmniejszone (i tak już małe) dofinansowanie z pieniędzy na sport kwalifikowany. Na dziś to jeszcze tylko obietnice bez pokrycia, ale prezydent Krzysztof Matyjaszczyk i wiceprezydent Jarosław Marszałek już wiedzą, że kibice żużla w Częstochowie będą im uważnie patrzeć na ręce w najbliższym czasie. Szkoda tylko, że przy okazji została zdemaskowana hipokryzja niektórych radnych - jeden z radnych (Łukasz Banaś) jeszcze niedawno zasiadał w zarządzie "Włókniarz Częstochowa" S.A., a dziś zagłosował przeciwko wydatkowaniu pieniędzy na sport żużlowy. Nie zabrakło też w dyskusji elementów humorystyczno-satyrycznych: wiceprezydent Jarosław Marszałek tak się zagalopował w tłumaczeniu radnym, dlaczego nie da się przeznaczyć środków z "promocji miasta poprzez sport" na żużel, że stwierdził, iż obowiązkowym warunkiem (bez którego nie może być mowy o finansowaniu), jest transmisja TV na całą Polskę przez ogólnopolską stację komercyjną lub TVP. Zapomniał przy tym, że sam 2 miesiące temu dołożył autopoprawką 700 tys. zł na "promocję miasta poprzez sport" przez częstochowskie kluby piłki nożnej. Albo zatem powiedział nieprawdę, albo w 2015 roku obejrzymy w sobotnie wieczory w Canal+, Polsat Sporcie lub TVP Sport transmisje z meczów II-ligowego Rakowa, III-ligowej Skry lub piłkarek Gola Częstochowa. Panie prezydencie, trzymamy za słowo! - powiedział dla SportoweFakty.pl Artur Sokołowski.

Źródło artykułu: