Greg Hancock: Kocham to co robię, to całe moje życie

Greg Hancock jest jak wino - im starszy tym lepszy. Kalifornijczyk przyznaje, że wciąż czerpie niesamowitą radość z jazdy na żużlu, co jest kluczem do jego sukcesów.

Mateusz Domański
Mateusz Domański
W zeszły piątek na ostrowskim torze trenowali Greg Hancock oraz Scott Nicholls. Amerykanin w rozmowie z portalem wlkp24.info powiedział, iż z niecierpliwością czekał na rozpoczęcie nowego sezonu. - Jestem bardzo głodny oraz spragniony jazdy. Inaczej by mnie tutaj przecież nie było. Zima rzeczywiście była długa, ale podczas niej nie brakowało mi pracy. W związku z tym minęła dość szybko. Poprzedni sezon był dla mnie wyborny. Zdobyłem tytuł i zimą czułem się znakomicie. Teraz jednak jestem już gotowy do nowych wyzwań.
Wiele osób związanych z czarnym sportem zastanawia się dzięki czemu 44-latek prezentuje się tak dobrze. Odpowiedź na tę łamigłówkę jest banalna. - Rzeczywiście, każdy tytuł daje niesamowitą radość i zadowolenie. Wcześniej jest jednak długa droga i mnóstwo pracy. Nie należę do najmłodszych zawodników, ale nadal czuję się młodo. To jeden z kluczy do moich sukcesów. Każdy chce wiedzieć co robię i jak się motywuję, aby jeździć na tak wysokim poziomie. Tymczasem odpowiedź jest bardzo prosta. Nie ma tutaj żadnych wielkich sekretów. Kocham to co robię, to całe moje życie. Sypiam dobrze, jem zdrowo i dbam o swoje ciało. W dalszym ciągu mam ogromną chęć zwycięstw. To wszystko jest znakomitą kombinacją. Mam także doskonałych ludzi wokół siebie, na czele z moją rodziną - wytłumaczył zawodnik.

Źródło: wlkp24.info

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

Czy Greg Hancock po raz pierwszy w karierze obroni tytuł Indywidualnego Mistrza Świata?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×