GKM woli przełożyć mecz z Unią Tarnów. "Nie chcemy narażać zawodników"

Tor w Grudziądzu nie nadaje się obecnie do jazdy i nic nie wskazuje na to, by niedzielny mecz PGE Ekstraligi z tarnowską Unią mógł dojść do skutku.

Jak informowaliśmy we wtorek, decyzja o tym, czy pierwsza kolejka nowego sezonu zostanie rozegrana zgodnie z planem zapadnie wciągu kilkudziesięciu godzin. Propozycję tę popierają grudziądzanie, którzy z powodu niekorzystnych warunków atmosferycznych martwią się o stan swojego toru.
[ad=rectangle]
W środę w Grudziądzu miały zostać rozegrane eliminacje Złotego Kasku. Zawody te jednak przełożono i wiele wskazuje na to, że to samo stanie się z ligowym meczem przeciwko tarnowskiej Unii. - Sytuacja nie wygląda niestety najlepiej. Tor jest mocno nasiąknięty wodą i niewiele wskazuje na to, by do weekendu nastąpiła znacząca poprawa - przyznał prezes Arkadiusz Tuszkowski w rozmowie z naszym portalem.

GKM Grudziądz przychyla się zatem do stanowiska, by spotkania pierwszej kolejki PGE Ekstraligi zostały przełożone. - Nie ma gwarancji, że w niedzielę będzie zdecydowanie lepsza pogoda i rzeczywiście lepiej już wcześniej podjąć decyzję o odwołaniu spotkania. Jadąc w takich warunkach narażalibyśmy zdrowie zawodników - dodał.

Jak podkreśla Arkadiusz Tuszkowski, inauguracja Ekstraligi w Grudziądzu powinna być świętem całego miasta i tamtejszych kibiców. - Liczymy na naprawdę sporą frekwencję, a obawiamy się, że pogoda mogłaby pokrzyżować nam plany. Być może kibice przyszliby na stadion, a zawody pomimo prac na torze tak czy inaczej by się nie odbyły. Powrót Ekstraligi do Grudziądza to dla nas święto i chcielibyśmy pojechać pierwszy mecz u siebie przy w miarę sprzyjającej aurze pogodowej - podsumował prezes GKM-u.

Źródło artykułu: