"Miedziak" doznał kontuzji podczas poniedziałkowego meczu Elite League między Swindon Robins a Poole Pirates. Ręka żużlowca znalazła się w zębatce jego motocykla, czego efektem jest kontuzja dłoni - Adrian Miedziński uszkodził trzy palce, śródręcze oraz ścięgna. We wtorek i środę zawodnik KS Toruń przeszedł zabiegi i teraz przebywa w szpitalu. - Najważniejsze będą cztery pierwsze dni. O ile nie wda się jakaś infekcja, będziemy mogli mówić, że jest dobrze. Dlatego muszę przebywać w szpitalu, bo mam podawane dożylnie antybiotyki. Pozytywne jest to, że w czwartek przy zmianie opatrunku doktor Janiszewski stwierdził, że dłoń wygląda lepiej, zeszła już częściowo opuchlizna, więc nic złego się nie dzieje - powiedział Miedziński w rozmowie z Nowościami.
[ad=rectangle]
W niedzielę KS Toruń pojedzie pierwszy mecz ligowy w tym sezonie, a rywalem Aniołów będzie Betard Sparta Wrocław. 29-latek oczywiście nie pojedzie w tym spotkaniu. "Miedziak" na pewno nie wystąpi także w konfrontacji torunian ze SPAR Falubazem, którą zaplanowano na 26 kwietnia. - Zakładając wariant optymistyczny, czyli to, że nie wda się w ciągu czterech dni infekcja, rany powinny mi się zagoić w ciągu dwóch tygodni. Potem czeka mnie rehabilitacja, żeby tę dłoń rozruszać. W najlepszym razie uda mi się wrócić na mecz z PGE Stalą Rzeszów, 10 maja. A teraz liczę na to, że uda mi się wyjść ze szpitala i dotrzeć na niedzielne spotkanie - dodał Miedziński.
źródło: Nowości