Władysław Komarnicki: Mecz w Tarnowie był do wygrania, ale liderzy Stali pojechali jak doparowi
- Mecz w Tarnowie był do wygrania, ale liderzy Stali pojechali jak doparowi. Im nie wypada przegrywać z Mroczką czy Madsenem - twierdzi Władysław Komarnicki.
Nasz rozmówca uważa również, że pierwsza kolejka dostarczyła bardzo wielu emocji. To w jego ocenie dobry prognostyk na dalszą część rozgrywek. - Cieszę się, że jako jedyny trafiłem wynik meczu w Toruniu, gdzie padł remis. Torunianie byli faworytem, ale można ten remis uznać za ich sukces w obliczu wszystkich problemów. Wrocław wypuścił wielką szansę, ale nie można się temu dziwić, skoro były mistrz świata juniorów, a obecnie senior, który za chwilę ruszy w Grand Prix, zdobywa tylko kilka punktów. Janowski zanotował wielką wpadkę. Gdyby pojechał na swoim poziomie, to Toruń nie miałby żadnych szans. Największym szokiem jest dla mnie forma Falubazu. Siedzę w tym sporcie tyle lat i jestem zaskoczony, że tak "napakowana" drużyna miała takie kłopoty z Rzeszowem. Aż strach pomyśleć jakby się to skończyło, gdyby na swoim poziomie pojechał Hancock. Trzeba jednak przyznać, że inauguracja ligi była świetna. Gratuluję sponsorowi rozgrywek i telewizji. Dobrze zainwestowali pieniądze. Widać też wpływ nowych tłumików. Było sporo mijanek. Żużel idzie teraz w dobrym kierunku - zakończył Komarnicki.
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>