Niechciane dziecko, czyli historia powstania Grand Prix na żużlu

Grzegorz Drozd
Grzegorz Drozd
Tymczasem z każdym tygodniem bliżej do październikowego kongresu rosły fale sprzeciwu w Wielkiej Brytanii, gdzie zaplanowane zostało rozegranie finału jednodniowego w 1994 roku w Bradford. - Gdy FIM wprowadzi Grand Prix od 1994 roku zamkniemy Odsal - grzmiał miejscowy promotor Alan Ham. Wtórowało mu wielu brytyjskich dziennikarzy i kibiców. Zdania wśród żużlowców były podzielone. Padały groźby wystąpienia z FIM i deklaracje prób pozyskania Danii, Szwecji i USA przeciw zmianom wyłaniania indywidualnego mistrza świata na żużlu. Mimo tych wszystkich przeciwności postanowiono w Columbus, że od 1994 roku zadebiutuje Grand Prix. Marzenie Josa Vaesena ziściło się. Holender jako pierwszy, zaraz po swoim wyborze na prezydenta FIM (1989) zaszczepił opinię publiczną swoim pomyłem nowego formatu rozgrywek IMŚ. Vaessen w Columbus świętował podwójny sukces, bo powtórnie został wybrany na szefa FIM kadencja (92-95), a więc projekt GP był bezpieczny "na górze". Nowy system poparła polska strona w osobie Andrzeja Witkowskiego, który również został wybrany na trzecią z kolei kadencję na funkcję wiceprezydenta FIM. Grupa trzymająca władzę mogła otwierać szampana. Zostało "tylko" znaleźć sponsorów i telewizję. Pomysłu nie poparła Wielka Brytania, Dania i Szwecja. - Wszystkie dyscypliny komercjalizują się i czekają na sponsorów, którzy z kolei chcą się reklamować w telewizji. Takie systemy rozgrywania mistrzostw weszły niemal wszędzie i muszą wejść również do żużla, jako jedno z podstawowych źródeł pozyskiwania pieniędzy dla tej coraz droższej dyscypliny. Żużel traci popularność i widzów. Na zachodnich stadionach mecze ligowe ogląda garstka kibiców. Chcemy odwrócić tę złą tendencję - tłumaczył Andrzej Grodzki.

Kłótnie o żużel

Na wiosennym zebraniu roboczym w 1993 roku 15 członków CCP jednogłośnie ustaliło szczegółowe zasady rozgrywania turniejów GP w następnym sezonie, a także wstępny kalendarz. Cykl miała otwierać 22 maja runda w Polsce. Następnie 19 czerwca w Landshut, 10 lipca w Wiener Neustadt, 31 lipca Wembley, 21 sierpnia Goeteborg i 11 września Vojens. Stawkę miała wyłonić pierwsza dziesiątka z finału IMŚ 93 w Pocking, a pozostałą dziewiątkę miała wybrać FIM, plus jedna dzika karta dla gospodarza. W zawodach jechałoby 16 zawodników i 4 rezerwowych. Dwóch najsłabszych po danej rundzie będzie rezerwowymi w następnej, a 4 rezerwowych rozegra między sobą jeden wyścig, a z nich dwójka najsłabszych zastąpi dwóch pierwszych. Na kolejny sezon awans zapewni sobie czołowa 10 żużlowców. Resztę wyłoni GP Challenge we włoskim Lonigo. Jak widać początki ostatecznego formatu rozgrywek rodziły się w bólach i były niezwykle zawiłe.

Wstępne założenia zakładały, że turniej składałby się z 20 wyścigów, a następnie zostaną rozegrane cztery finały. Zawodnik otrzymywałby do klasyfikacji końcowej punkty za zajęte miejsce w zawodach. Pierwszy 20 "oczek", a ostatni zawodnik bez punktu. Format rozgrywania mistrzostw świata par zastąpiłby dotychczasowe drużynowe mistrzostwa świata. Od 1995 w ramach ochrony środowiska miałyby wejść nowe tłumiki z ograniczeniem do 98 db, ze 102 db, a także nowe opony bez nacięć klocka bieżnika.

Ludzie z FIM zapewniali, że łączna pula nagród za jeden turniej będzie wynosić 100 tys. funtów. Do tej pory mistrz świata mógł liczyć na apanaże w wysokości ok. 3 tys. funtów. Wiele kontrowersji jednak wzbudzał trzydniowy system rozgrywania zawodów piątek-sobota-niedziela. Najbardziej burzyli się brytyjscy promotorzy narzekający na brak terminów.

Czołówka brytyjskich zawodników jak Screen, Louis, Loram oraz Amerykanie Ermolenko, Hamil, Hancock opowiadali się za nowym systemem. - Zawodnicy na wszystko się zgodzą byleby im obiecać więcej pieniędzy - komentowali złośliwi. Finał w Pocking w 1993 roku miał być tym ostatnim w starej formule, a pierwsza dziesiątka tych zawodów automatycznie kwalifikowała się na kolejny rok. Znalazł się w niej nasz Tomek Gollob. Przed zawodami zwołano specjalną konferencję, na której stawiło się blisko 100 dziennikarzy. Obecni byli Jos Vaessen i Gunter Sorber. Fale zaniepokojenia wzbudziło obwieszczenie, że w dalszym ciągu nie znaleziono telewizji chętnej zapłacić za prawa do Grand Prix.
FIMS Pocking 1993. Po zawodach przy podium zaprezentowała się pierwsza dziesiątka, ktora miała wystartować w Grand Prix w 1994. W stawce znalazł się Tomasz Gollob, pierwszy z prawej (foto Piotr Kin) FIMS Pocking 1993. Po zawodach przy podium zaprezentowała się pierwsza dziesiątka, ktora miała wystartować w Grand Prix w 1994. W stawce znalazł się Tomasz Gollob, pierwszy z prawej (foto Piotr Kin)
Jeszcze większe oburzenie wśród dziennikarzy wywołała informacja, że jedyne rozmowy nt. transmisji przeprowadzono z hiszpańską stacją. - Hiszpania i żużel? - drapali się po głowie żurnaliści. - To nie wróży nic dobrego - komentowali. Władze FIM broniły się, że na lodowe Grand Prix jednak udało się znaleźć telewizję i sponsorów. Oliwy do ognia dolewali brytyjscy promotorzy, którzy krzyczeli ile sił w gardle, że nie ma ich zgody, aby gwiazdy brytyjskich klubów dostały pozwolenia na weekendowe terminy kolidujące z terminarzem ligi brytyjskiej. W odwecie komentator duńskiej D2 i propagator idei Ole Olsen powtarzał jak mantrę, że nie ma innej drogi. Wszystko miało się wyjaśnić na jesiennym kongresie FIM w Dublinie.

Ojciec Olsen

Na długo przed wyczekiwanym zgromadzeniem delegatów FIM wybuchła bomba, a raczej jej niewypał związany z GP. - Z powodu braku środków i nie podpisaniu umów ze sponsorami, a przede wszystkim z telewizją jesteśmy zmuszeni odwołać cykl Grand Prix w 1994 roku. Finał jednodniowy odbędzie się w Vojens - poinformował w oświadczeniu FIM Jos Vaessen. W Anglii zawrzało. Wedle wcześniejszego kalendarza finał indywidualny na rok 1994 miał odbyć się na Odsal Stadium w Bradford, ale lokalizację zmieniono na domowy stadion Ole Olsena w Vojens. - Nie mogłem w to uwierzyć. Wedle wieloletnich założeń, to Anglii przypadało prawo organizacji FIMS w 1994 roku - mówił rozgoryczony szef BSPA Maurice Ducker (Dania wedle pierwotnych założeń na lata 1993-1997 miała organizować finał w 1995 roku, Szwecja w 1996 roku, a Polska w 1997 roku).

Po tym ruchu Anglicy definitywnie odwrócili się od Grand Prix. Prezydent FIM Joe Vaesen wiedział jednak co robi powierzając finał duńskiej miejscowości. Gospodarz Vojens Speedway Center - Ole Olsen, okazał się ojcem chrzestnym Grand Prix. Znakomity zawodnik był języczkiem u wagi w negocjacjach pomiędzy FIM, a duńską telewizją TV3. W dniu finału w Vojens podczas konferencji przed zawodami Ole Olsen obwieścił światu dobrą nowinę tj. pomyślny rezultat rozmów pomiędzy FIM, a TV 3 Broadcasting Group Ltd w sprawie trzyletniego kontraktu na wyłączność praw marketingowych do Speedway Grand Prix. Pieniądze wyłożone przez duńską stację (blisko pól miliona dolarów rocznie) pozwoliły na wdrożenie w życie planów. Przeciwnicy rewolucji ostatecznie zostali zmuszeni powiedzieć pas. Na konferencji ogłoszono, że pierwsza dziesiątka finału w Vojens zostanie zakwalifikowana na przyszłoroczne mistrzostwa. Resztę obsady miała ustalić FIM. Kilka godzin później w dramatycznej końcówce ostatnim mistrzem świata w starej formule został 24-letni Szwed - Tony Rickardsson, którego śmiały atak na Hansa Nielsena w barażu w walce o tytuł przeszedł do legendy. Liczni polscy kibice przeżyli srogi zawód. Ich faworyt Tomasz Gollob jeździł pechowo i zajął ostatnie miejsce. Dobra pozycja sprzed roku zaowocowała tym, że bydgoszczanin został nominowany do inauguracyjnego cyklu.
Neil Street i Dyrektor cyklu Ole Olsen w przeddzień pierwszego turnieju Grand Prix we Wrocławiu 20 maja 1995 roku (foto Piotr Kin) Neil Street i Dyrektor cyklu Ole Olsen w przeddzień pierwszego turnieju Grand Prix we Wrocławiu 20 maja 1995 roku (foto Piotr Kin)
20 maja 1995 roku dokładnie o godzinie 20.00 na Stadionie Olimpijskim we Wrocławiu Gollob wygrał pierwszy historyczny wyścig Grand Prix o tytuł mistrza świata na żużlu i tak otworzył nową kartę w historii speedwaya.

Grzegorz Drozd

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×