PGE Stal w ramach trzeciej kolejki PGE Ekstraligi podejmuje Betard Spartę Wrocław. Po mocnym początku gospodarzy, wrocławianie wzięli się do roboty i zaczęli odrabiać straty. Niestety spotkanie zostało przerwane na kilkanaście minut. Przyczyna - zły stan toru.
[ad=rectangle]
Od początku spotkania na łukach rzeszowskiego owalu tworzyły się koleiny, w które niejednokrotnie wjeżdżali zawodnicy. - To jest corrida a nie żużel - grzmiał na antenie nSport+ Piotr Baron, menedżer Betard Sparty. Janusz Ślączka tłumaczył z kolei, że rzeszowianie chcieli tor przygotować jak najlepiej, lecz nie udało się, ponieważ niedawno na owalu przy Hetmańskiej dosypano nową nawierzchnię. Nie zdążyła się ona odpowiednio zawiązać i w związku z tym na torze zaczęły się tworzyć dziury.
Dłuższe prace nad torem arbiter zarządził po tym, jak w drugim łuku w 10. wyścigu upadek zanotował Maciej Janowski. Lider Betard Sparty stracił kontrolę nad motocyklem po tym, jak wjechał w nierówność na torze.
Relację na żywo z tego spotkania można śledzić TUTAJ.