Przewaga Poldemów dopiero w przyszłym sezonie?

Zdecydowana większość zawodników ze światowej czołówki używa tłumików Kinga. Co powoduje, że zagraniczny produkt wygrywa walkę z polskim Poldemem?

W tym artykule dowiesz się o:

- Jeździłem na tłumiku Poldem. Wybrałem polską produkcję. Mają pełny przelot. Są bezpieczniejsze. Na razie zostaję przy Poldemie. Nie wiem, czy spróbuję Kinga. Numerem jeden dla mnie jest Poldem. Czuć większą moc. Silnik się tak nie grzeje, bo ciepło wychodzi na zewnątrz. W koleinach motocykl przekręca, a nie gaśnie. Zabawa jest lepsza. Mamy większą kontrolę nad motocyklem. Potwierdzam tylko to, co mówiłem jesienią zeszłego roku, kiedy przejechałem się na tym tłumiku. Polski wytwórca pan Leszek Demski wybił się na rynek i myślę, że każdy będzie używał Poldemu - mówił jeszcze w marcu w rozmowie z naszym serwisem Krzysztof Kasprzak.
[ad=rectangle]
Dzisiaj zawodnik Stali Gorzów podobnie jak zdecydowana większość żużlowców ze światowej czołówki używa "Kingów". Co powoduje, że zawodnicy wolą zagraniczny produkt? Powody są czasami prozaiczne. Jeden z zawodników skarżył się, że nie słyszy silnika podczas jazdy. Poldem jest dłuższy od Kinga i stąd te problemy. Żużlowcy twierdzili także, że Poldemy dobrze spisują się podczas indywidualnych jazd treningowych. Gorzej spisują się w rywalizacji z innymi zawodnikami. Wśród mechaników panuje również opinia, że generalnie Poldemy lepiej pasują do silników przygotowywanych na twarde tory. Od tej reguły są jednak wyjątki. Mieliśmy takowe w Opolu podczas turnieju "Opolska Karolinka". Zawodnicy startujący na Kingach pokonali Martina Vaculika, który jako jeden z nielicznych żużlowców startuje na Poldemach. Słowak co prawda zwyciężył w całych zawodach, ale w pojedynczych biegach musiał uznać wyższość Artioma Łaguty i Emila Sajfutdinowa.

Są jednak dwie poważniejsze przyczyny, które powodują, że póki co King zdecydowanie króluje w walce z Poldemem o prymat na rynku tłumików. Pierwsze partie polskiego tłumika pękały. I choć producent bez problemu przyjmował reklamacje i przesyłał tłumiki bez wad, to było mało czasu na ich sprawdzenie przed sezonem. Jeden z mechaników podkreśla również fakt, że od czasu wprowadzenia tak zwanych nowych tłumików zmieniła się technologia przygotowywania silników. Do tego momentu obowiązywał jeden model. Obecnie takich modeli są cztery. Możliwości dopasowania sprzętu jest zatem więcej. Brakuje tylko czasu na sprawdzenie różnych wariantów.

I właśnie czas może odegrać dużą rolę w walce na tłumiki. King wygrywa rywalizację, bo informacja o homologacji dla poszczególnych producentów pojawiła się bardzo późno. Znane są wszystkim problemy i batalia sędziego, a jednocześnie konstruktora Poldemu - Leszka Demskiego o homologację. I choć przykład Martina Vaculika pokazuje, że można przygotować dobre silniki i rywalizować na najwyższym poziomie, to potrzeba czasu, aż do tego produktu przekonają się inni żużlowcy. Wspomniane kilka możliwości przygotowania silnika sprawia, że okres zimowy przed sezonem 2016 może zmienić układ sił. Czas pokaże, czy będzie on korzystny dla polskiego produktu.

Źródło artykułu: