Ostatni są pierwszymi - 2. Półfinał IME w Daugavpils (wypowiedzi)

W sobotę w Daugavpils rozegrano jeden z półfinałów eliminacji do cyklu Speedway European Championships. Powody do zadowolenia po zawodach miał Piotr Pawlicki, który wygrał je z kompletem punktów.

Kjastas Puodżuks (Łotwa, 4 miejsce): To były ciężkie zawody, bo warunki torowe ciągle się zmieniały. Niby znajdziesz już potrzebne ustawienia, wyjeżdżasz do następnego biegu i absolutnie nic nie pasuje, wszystko się zmienia. Nie mam żadnych zastrzeżeń do sprzętu, wszystko działało jak trzeba, ale same zawody to była loteria.
[ad=rectangle]
Joonas Kylmaekorpi (Finlandia, 9 miejsce): Nie był to mój dzień. Nie mogę mieć pretensji do toru, do sprzętu, do niczego oraz do nikogo, jedynie do siebie. Tak się zdarza, nie mój dzień i wszystko.

Grigorij Łaguta (Rosja, 3 miejsce): Byłem w dobrej formie, wszystko udawało się oprócz jednego biegu. Tam była ostra walka z Hansem Andersenem, on zajechał mi drogę, doszło między nami do kontaktu i musiałem zjechać z toru z zerwanym łańcuchem. Nie mam do Hansa żadnych pretensji, była to zwykła, ostra walka. Na miejscu Hansa zrobiłbym to samo.

Piotr Pawlicki (Polska, 1 miejsce): Dobrze oceniam swój występ. Udało się szybko dopasować, zdobyłem komplet punktów, ale najważniejszy jest awans i z tego się cieszę najmocniej. Trzeba było się napracować w ostatnim wyścigu, Andrzej Lebiediew bardzo dobrze wyszedł ze startu, ja miałem słaby start z trzeciego pola, byłem trzeci na początku biegu. Ale udało się na dystansie uporać najpierw z Karolem Baranem, a na końcu również z Lebiediewiem. Teraz czeka nas podróż na ważny mecz ligowy. Dziękuję tacie, mechanikom, sponsorom oraz wszystkim moim kibicom.

Piotr Pawlicki senior: Jakie mogą być wrażenia? Jak najbardziej pozytywne. Przyjechaliśmy późno, prawie spóźniliśmy się na trening i jest jak w przysłowiu, że ostatni są pierwszymi. Cieszę się, że Piotr wygrał kolejny turniej, teraz z niecierpliwością czekamy na wyniki z Francji. Przemysław po zawodach leci do Krakowa, odbieramy go tam i jedziemy na mecz ligowy do Rzeszowa. Tak to sobie wszystko zaplanowaliśmy. Moi chłopcy bardzo lubią się ścigać w Daugavpils. Zawsze jest tutaj bardzo dobrze przygotowany tor, ale trzeba uważać, bo warunki na tym torze zmieniają się bardzo szybko. Jak na razie nam to się udawało, ale na treningu niezbyt dobrze układało się u Piotrka. Uspokajałem go, że w czasie zawodów będzie inaczej i miałem rację. Był zmęczony po podróży, niewyspany. Nieduży odpoczynek dodał mu sił, no i mamy kolejne udane zawody za sobą.

Źródło artykułu: