W derbach może dojść do pogromu

Choć na niedzielnych derbach Ziemi Lubuskiej zjawi się komplet widzów, mecz zapowiada się na jednostronne widowisko. Gorzowianie przyjadą do Zielonej Góry bez Krzysztofa Kasprzaka i Mateja Zagara.

Michał Wachowski
Michał Wachowski
W ubiegłym roku w półfinale PGE Ekstraligi zmierzająca po mistrzostwo MONEYmakesMONEY.pl Stal Gorzów rozbiła na własnym torze zielonogórzan 62:28. Wynik w najbliższą niedzielę może oscylować w granicach podobnego wyniku, ale tym razem na korzyść SPAR Falubazu. Władze Stalowców podjęły odważną decyzję, odsuwając od składu Mateja Zagara i Krzysztofa Kasprzaka. Klub zamierza dać zawodnikom lekcję, nawet jeśli jej efektem będzie wysoka porażka na torze lokalnego rywala.
Gorzowianie ze swojej decyzji mogą się jednak wybronić. Patrząc na obecną formę zespołu, nawet w przypadku jazdy optymalnym składem Stal nie miałaby większych szans na osiągniecie dobrego wyniku w Zielonej Górze. - Seniorzy, choćby Kasprzak i Zagar, ostatnio zawodzili. Lepiej zapunktował ostatnio Niels Kristian Iversen, ale wchodził sezon po kontuzji i daleko mu jeszcze do dyspozycji z roku ubiegłego - ocenia Zenon Plech w rozmowie z naszym portalem.

Pod nieobecność Kasprzaka i Zagara swoją szansę na pokazanie się w derbach dostaną Craig Cook i Piotr Świderski. W tym sezonie w Ekstralidze zaprezentował się dotychczas jedynie ten drugi, nie zdobywając w dwóch biegach ani jednego punktu. Derby Ziemi Lubuskiej nie są jednak dobrym momentem na eksperymenty ze składem, zwłaszcza, że SPAR Falubaz, który pokonał na wyjeździe Betard Spartę Wrocław (48:42) znajduje się w wysokiej formie. Wydaje się, że wynik przyjezdnym ratować może w niedzielę Bartosz Zmarzlik, który zdobył ostatnio siedemnaście "oczek" i bonus. - Choć jest młodzieżowcem, pokazuje starszym i bardziej doświadczonym kolegom jak się podchodzi do ligi. To nie przypadek, że ma najlepsze wyniki w całym zespole - dostrzega Zenon Plech.

Osłabienia po stronie gorzowskiej nie powinny w żaden sposób pokrzyżować planów organizacyjnych gospodarzy, którzy już w ubiegłym tygodniu sprzedali wszystkie bilety na to spotkanie. - Nie zaprzątamy sobie głowy składem, w jakim przyjadą do nas gorzowianie i skupiamy się na przygotowaniach własnej drużyny. Każdego rywala trzeba szanować, bez względu na to czy jest to Craig Cook czy Krzysztof Kasprzak. Najważniejsze, że wszystkie bilety na derby zostały sprzedane, za co dziękujemy naszym kibicom - mówi przedstawiciel klubu, Marcin Grygier.

Niedzielne derby mają być transmitowane przez NC+. Nie można jednak wykluczyć, że z powodu braku Kasprzaka i Zagara, kamery nSportu+ przeniosą się ostatecznie do Grudziądza na mecz MRGARDEN GKM-u z PGE Stalą Rzeszów. - Jako, że sprzedaliśmy wszystkie bilety, sprawa transmisji nie robi klubowi większej różnicy. Mimo wszystko było dobrze, gdyby kibice, którzy nie zjawią się na stadionie, mieli możliwość obejrzenia tego spotkania. To mecz derbowy, a jeśli chodzi o frekwencję, cieszy się on nawet dwukrotnie większym zainteresowaniem niż ten w Grudziądzu - podkreśla Grygier.

Skrót meczu MONEYmakesMONEY.pl Stal Gorzów - KS Toruń


KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>
Czy niedzielne derby powinny być pokazywane w telewizji?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×