Sztab szkoleniowy MRGARDEN GKM-u Grudziądz przez długi czas nie był przekonany do postawy chorwackiego zawodnika. Jurica Pavlic zawodził na sparingach i nawet po rozpoczęciu sezonu przyznawał, że zmaga się z problemami sprzętowymi. Swoją szansę dostanie dopiero w niedzielę, kiedy w ramach 5. kolejki PGE Ekstraligi beniaminek pojedzie do Torunia.
[ad=rectangle]
- Tak naprawdę, to niczego nie ryzykujemy. Pavlic zastępuje przecież Daniela Jeleniewskiego, który w dwóch wcześniejszych meczach na wyjeździe nie zdobył ani jednego punktu. Kto wie, może Jurica spisze się lepiej - ocenił trener Robert Kempiński
Chorwat będzie w niedzielę wyjątkowo zmotywowany. Gdy zimą opuszczał Betard Spartę na rzecz beniaminka, zakładał, że będzie miał miejsce w składzie. - Wcześniej Jurica rzeczywiście nie startował, ale teraz ma szansę i wszystko jest w jego rękach. Jeżeli pokaże się z dobrej strony i zapunktuje, ma szansę wywalczyć sobie miejsce w składzie. Do wygrania w Toruniu jest dużo więcej - ocenił.
Zagadką pozostaje jedynie to czy Pavlic uporał się już z problemami sprzętowymi. Sam zawodnik deklaruje, że tak. - Prawdziwym wyznacznikiem jest jednak dopiero mecz ligowy, więc spokojnie poczekajmy do niedzieli. Pavlic ma szansę zagwarantować sobie miejsce w składzie na wyjazdy. Co z meczami u siebie? To dopiero zobaczymy - podsumował Kempiński.
Skrót meczu MRGARDEN GKM Grudziądz - PGE Stal Rzeszów