Trwa zła passa aktualnych mistrzów Polski. Po sześciu kolejkach ligowych żółto-niebiescy nadal nie mają w swoim dorobku punktów. - Początek sezonu nie ułożył się po naszej myśli. Mimo że przegraliśmy ostatnie dwa spotkania ligowe, jechaliśmy w nich znacznie lepiej i walczyliśmy do końca. Uważam, że jesteśmy na fali wznoszącej i będzie lepiej. W czwartek czeka nas spotkanie przed własną publicznością i wszyscy wierzymy, że uda nam się zwyciężyć po raz pierwszy w tym roku - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl reprezentant Szwecji.
[ad=rectangle]
W niedzielę gorzowianie przegrali we Wrocławiu z ekipą Betardu Sparty 40:50. Kierownictwo Stali pretensji po tym meczu nie powinno mieć jedynie do Bartosza Zmarzlika, Mateja Zagara i Nielsa Kristiana Iversena. Wymieniona trójka w spotkaniu zdobyła łącznie 35 punktów i bonus. - Nie wszyło najlepiej. Cały czas zmagamy się z kłopotami. Problem polega na tym, że niektórzy zawodnicy jadą w kratkę - raz zaliczają dobry występ, raz słaby. W końcu wszyscy muszą odpalić i solidnie zapunktować. W Zielonej Górze ja pojechałem całkiem dobrze, ale wtedy z kolei nie poszło Matejowi (Zagarowi). Gdy siedmiu zawodników będzie wykonywać swoją pracę jak należy, wówczas będziemy wygrywać mecze. Tego zabrakło w spotkaniu we Wrocławiu i dlatego przegraliśmy - tłumaczył Linus Sundstroem.
[b]Betard Sparta Wrocław - MONEYmakesMONEY.pl Stal Gorzów
[/b]
Od ponad tygodnia żużlowcy Stali mają nowego trenera - Stanisława Chomskiego. Czy nieznacznie lepsza jazda zespołu to jego zasługa? - Przed meczami wykonujemy trochę inne zadania. Obecnie wszyscy bardziej pomagają sobie w parku maszyn. Atmosfera jest lepsza i trener wykonał kawał dobrej roboty, by zgrać ze sobą zespół. Jak wspomniałem, podczas meczu dogadujemy się znacznie lepiej. Jeśli chodzi o samą jazdę, minimalnie przegraliśmy w Zielonej Górze. We Wrocławiu też nie było wysokiej porażki, więc małymi kroczkami idziemy naprzód - zakończył Szwed.